...bo nie zamieszczę żadnego zdjęcia, co to porusza odpowiednie struny wyobraźni uruchaniające nadprodukcję ślinianek.
Pascha w moim domu to rytuał. Nie ma opcji, żeby delektować się nią poza świętami Wielkiej Nocy.
Kręcimy ją zawsze w Wielką Sobotę, dlatego nie mogę dzisiaj zamieścić żadnej fotorelacji, żeby zachęcić Was do wypróbowania mojego przepisu. Musicie uwierzyć mi na słowo ...pisane ;)
Mogę jedynie zapewnić Was, że każdy kto jej spróbuje,wychwala jej smak pod niebiosa. Nic dziwnego, to prawdziwe niebo w gębie :))
Do jej przyrządzenia potrzebna jest makutra i tradycyjny wałek.
Praktycznie te atrybuty dawnych cukierników używam jedynie raz do roku. Do ukręcenia paschy właśnie.
A jeszcze pamiętam jak w kuchni mojej mamy,specjalistki od ciast, podobne naczynie używane było na okrągło. Praktycznie wszystkie ciasta były kręcone ręcznie, a na koniec z namaszczeniem oblizywałyśmy z siostrami wałek i paluchami sczyszczałyśmy makutrę :) Mama ostrzegała nas, żeby wałek zostawić w spokoju, bo łysych mężów mieć będziemy. Eeeetam ;) komu wtedy w głowie była czupryna jakiegoś męża ??? :)
Wróćmy do paschy i przepisu na nią.
oto składniki:
* 2 l mleka (najlepiej prosto od krowy, ale ja z powodzeniem używam pasteryzowanego w butelkach 3,2 %)
* 1/2 l śmietany kwaśnej
* 6 jaj (dużych)
* 30 dag masła
* 30 dag cukru pudru
* 15 dag rodzynek (namoczonych)
* 15 dag orzechów włoskich (posiekanych średnio grubo)
* 15 dag fig pokrojonych
I nie mogę zapomnieć o najważniejszym "składniku" ;) Do ukręcenia paschy niezbędny jest prawdziwy mężczyzna! Najlepiej jeśli jest kochany i mocno kochający ;)) Taki się będzie naprawdę starał ... a i poflirtować w trakcie żmudnego kręcenia można sobie do woli.
hmm hmm ...Przejdźmy jednak do konkretów ;)
piątkowy wieczór:
- śmietanę z jajami zmieszac mikserem i wlac do gotującego się mleka. Zostawic na minimalnym "ogniu" do czasu aż zważy się twarożek (5-10 min powinno wystarczyć)
- przelac na gęste sito i wystudzic (twarożek robię w piątek, by przez noc dobrze odsączył się. Należy jednak przykryc sito jakąś pokrywką, żeby z kolei przez noc nie podsechł z wierzchu)
- serwatki (płyn pozostały po odcedzenieu twarożku) nie wylewac w całości (patrz pod koniec przepisu #)
sobotni ranek:
- masło utrzec dokładnie z cukrem pudrem w makutrze (wałkiem drewnianym! ) ucierać aż uzyska się gładką masę bez żadnych grudek. Już na tym etapie poznać prawdziwego mężczyznę ;)
- cały czas ucierając dodawac stopniowo po łyżce twarożku. Kolejną łyżkę dodajemy dopiero w momencie kiedy poprzednia jest doskonale roztatra (bardzo ważne!) ... tym sposobem rozcieramy cały twarożek
- na koniec dodać bakalie i wymieszać, tym razem w miarę delikatnie.
- w serwatce (#) zamoczyc czystą, wyparzoną ściereczkę. delikatnie odcisnąc nadmiar serwatki i wyścielic miskę/ naczynie , następnie przekładamy paschę do tej miski i z wierzchu zakrywamy wystającymi narożnikami tej ściereczki
- wstawiamy do lodówki
- W niedzielę rano wykładamy paschę na paterę/ docelowy talerz i ozdabiamy skromnie (żeby trudno się nie kroiło) bakaliami
SMACZNEGO!!! :)
Podejrzewam, że za pierwszym razem Wasi kochani asystenci mogą marudzić, że nie trzeba wcale tak dokładnie ...ale zapewniam Was, że kiedy spróbują ten smakołyk będą dumni z siebie ;)
Ostrzegam, nieprzywykłym do pracy fizycznej, takim co to w pocie czoła pracują najczęściej przy komputerze mogą przydarzyć się pęcherze od wałka. W takim wypadku należą się wyjątkowe wyrazy uznania ;) i dodatkowa porcja poza kolejką ;))
Od naczynia, które użyjemy do wykładania gotowej masy zależec będzie końcowy wygląd paschy. Najbardziej tradycyjną formą jest tzw kopczyk i najlepiej "wychodzi" z popularnej miseczki.
Można też użyc innych, bardziej wymyślnych naczyń albo chociażby foremki keksowej.
A na koniec,żeby jednak trochę koloru dodać do tego posta, pokażę trochę odgrzewanych kotletów moje drewniane jajka ozdabiane techniką decoupage w poprzednich latach
Wszystkim Wam pięknie dziękuję za odwiedziny... a jeszcze piękniej za pozostawiony po sobie ślad w postaci komentarzy.
...i radosnych przygotowań do Świąt życzę... i żeby pozostało nam trochę czasu na wyciszenie i refleksje nad istotą tych Dni i jednej Wielkiej Nocy.
wtorek, 30 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaja cudne jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis!
Pozdrawiam
U nas w domu Pascha nie gosci na stole swiatecznym,a to chyba blad.
OdpowiedzUsuńTak pieknie o niej napisalas,ze wyprobuje Twoj przepis.Moze zagosci na stale.
Jajka decoupage pieknie.
Pozdrawiam wiosennie.
Ja leniwa wszak jestem, ale po takim zachwalaniu niemożliwością jest, żebym paschy nie zrobiła :)
OdpowiedzUsuńCudne jajeczka :)
W niektórych przepisach dodawało się zdanie: " utrzeć mężem ", zamiast ja obecnie " utrzeć mikserem ". Myślę, że spróbuję "utrzeć Wojtkiem" tę paschę. Pozdrawiamy serdecznie.
OdpowiedzUsuńW naszej rodzinie nie bylo tradycji przygotowywania paschy na Swieta Wielkanocne, ale po Twoim smakowitym poscie sprobuje ja zmienic. Pisanki - dekupazanki przepiekne. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCHYBA PO RAZ PIERWSZY ZROBIĘ PASCHĘ!ślina i tak mi pociekła na klawiaturę:)
OdpowiedzUsuńJa makutry używam do sernika :D, a co do wałka to...mam łysego męża-cos w tym jest, hihi. Powiedz mi jak mozna tworzyć tak piękne jajka?nie mogę się napatrzeć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepis tak podany, staje się pokusą nie do odparcia :) Jako, że jeszcze nigdy paschy nie robiłam muszę skorzystać z niego koniecznie Penelopo ! Niestety w Wielką Sobotę jestem od rana do wieczora w pracy :( ale w drodze wyjątku w moim przypadku będzie to inny dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!!
Pascha brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńWpadł mi w oczy koszyczek z jajkami i przypomniało mi się, że za dziecięcych czasów mieliśmy taki w domu:)
A wiesz, że właśnie miałam szukać mejla od Ciebie z tym przepisem!!! :)
OdpowiedzUsuńJa z ciemnogrodu jestem ale słowo "makutra" nic mi nie mówiło! :( i chciałam pytać czy w czymś innym można, dobrze ze pokazałaś zdjęcie bo już wiem, ze wiem co to makutra tylko nazwy nie znałam :P u mnie w domu też chyba sernik się w niej kręciło, ale już jej nie ma :( mama ją wywaliła :/ a teściowa chyba nie ma :/ muszę zapytać ;) tak mi smaka na tą paschę zrobiłaś :))) a u mnie w domu też nigdy tradycji nie było na jej robienie :( mama zawsze mówiła "podobno robi się ją bardzo długo..." czy coś w tym stylu i nie robiła :( musze dokładnie przeczytać przepis i kupić skaładniki, tylko nie wiem w czym ucierać będzie... mój mąż ofkors ;) wogóle to u moich teściów w domu ciasto na babkę zawsze się kręci ręcznie ale w emaliowanej misie... więc mężu z kręcenia ma jakąś wprawe :)
Buziole wysyłam :*
Przyznaję sie bez bicia,że nigdy paschy nie robiłam.Dobrze,że podałaś przepis.Postaram się kiedyś zrobić!
OdpowiedzUsuńJajka piękne!
Buziaki
A bez makutry i tej łysej pałki nie da rady? Bo ja tu na obczyźnie nie dysponuję takimi narzędziami niestety:(:(:(
OdpowiedzUsuńBuziolki:)
Jajka piękne !
OdpowiedzUsuńA przepis na pasche bajeczny. Dziś w pracy sluchałam jak ukrainskie kolezanki omawiały przygotowywanie paschy. Tu piecze się drożdzową w specjalnych formach i mocno lukruje
Pozdrawiam wieczornie
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOdgrzewane kotlety są zjawiskowe!:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam,że nie jadłam nigdy paschy.Narobiłaś mi na nią wielką ochotę.Muszę jednak najpierw dorobić się makutry,ponieważ nie mam takiego naczynia.Wydaje mi się,że teściowa takowe posiada więc pierwszą paschę zrobię chyba w pożyczonym.
Pozdrawiam:)))
te z ptaszkami są przepiękne !!!! chapeau bas dla Twoich jajeczek
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, nie znałam paschy, dzięki, zapiszę i może zrobię ? Pisanki piękne :)
OdpowiedzUsuń...ale się cieszę, że już dla wielu z Was wystarczyło moje słowo :))
OdpowiedzUsuńNie zawiedziecie się ...żeby tylko Kochany dobrze kręcił ( wałkiem w makutrze rzecz jasna ;) )
* Asiu i Wojtku -uśmiałam się z tego "ucierania mężem" ;)
* by_giraffe -a ja mimo, że namiętnie oblizywałam łysego wałka, mam męża z wyjątkowo bujną czupryną i nie zanosi się na żadną łysinę... więc u mnie sie nie sprawdziło ;)
* Kasiu - o drożdżowej nie słyszałam... ale co kraj, to obyczaj.
* DageSz, de Zeal - makutra jest bardzo istotna w całym tym przepisie, bo właśnie przez ucieranie wałkiem o charakterystyczne ścianki makutry (gęste rowki) uzyskujemy niezwykle delikatną konsystencję paschy ...wmisce wałek będzie sie ślizgał i z całą pewnością nie utrze dobrze masy.
Jestem bardzo ciekawa Waszych "paschowych debiutów"
Dla mnie to też totalna nowość i po przeczytaniu całości było już dla mnie oczywiste, że też zrobię to cudo. Penelopo dziękuję i trzymaj kciuki :-)
OdpowiedzUsuńTak myślałam :((( bo mi te rowki się przypomnialy... i tak myślałam że dzięki nim się uciera, eh... może ktoś z sąsiadów ma? bede pytać, a może można kupić np w takich 1001 drobiazgach jeszcze... zobaczymy co się da zdziałać, jak nie to będzie kręcona w zwykłej, trudno :P
OdpowiedzUsuńDobrej nocy :*
ps. nie wytrzymam do piątku !!! po prostu już mi leci ślinka :-)))
OdpowiedzUsuń* Dagmarko - myslę, że to dobry trop "1001 drobiazgów"
OdpowiedzUsuń* KonwalioAmelii - jak to nie wytrzymasz? ćwicz charakter! ;)
...aaa,i miło mi niezmiernie, że moje jajka chociaż stare,to nie straciły na urodzie ;)
a teraz pędzę do mojego świątecznego pasztetu z pistacjami ;)
Paschę pamiętam z dzieciństwa. Ja jakoś zapomniałam o niej. Niestety praca mojego męża jest nieprzewidywalna czasowo i trudno mi będzie się z nim umówić na ucieranie paschy.
OdpowiedzUsuńWierzę w ciemno , na pewno jest pyszna , w ogóle uwielbiam paschę , jajka śliczne jak zawsze - uwielbiam wszystkie te motywy ...i co ja jeszcze chciałam dodać ..aha ..chylę czoła ...jesteś wszechstronnie uzdolniona , normalnie babka to tańca i do różańca i do pogadania :) Buziaki
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tym roku mam zamiar pierwszy raz w życiu zrobić paschę tylko powiedz mi Myszko czy można jakoś zastąpić tą makutrę i wałek bo tu gdzie jestem takiego sprzętu nie posiadam.
OdpowiedzUsuńA jajeczka śliczne!!!1
Pozdrawiam
Penelopo u Ciebie smacznie... ach... jak zwylke :) A te "kotlety"? hmmm to kotleciki godne francuskiego podniebienia...
OdpowiedzUsuńW ten czas Świąteczny - Wesołego Alleluja!- życzę:)
Penelopo przepis zachęcający do działania !!!
OdpowiedzUsuńJajeczka Twojego zdobienia fantastyczne !!!
Pozdrawiam Aga
Jessssssssssuuuuuuuuuuu Penelopko...Ty jesteś naprawdę niezwykłą Babeczką:) Jajka...brak słów, podobają mi się absolutnie WSZYSTKIE!
OdpowiedzUsuńPrzepis.....hmmm...ja to właściwie tylko mufinki "sklecę" ale.....przepisałam go właśnie....tak na wszelki wypadek:)
Penelopko Tobie i Twojej wspaniałej Rodzinie życzę z całego serca przecudownych Świąt!
Ściskam:)
Pascha z pewnościa smakuje wyśmienicie... a te przesliczne jajeczka mozna by oglądać bez końca, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPascha to prawdziwe wyzwanie, zwłaszcza dla takiego kulinarnego nieszczęścia jak ja. No i niestety nie mam ani makutry ani wałka. O wałku myślę za każdym razem kiedy mi się blender zaczyna grzać w rękach od ukręcania sernika, może w końcu nabędę. A makutra... makutra to wspomnienie z dzieciństwa, kiedy kręciłam z mama masy do tortów, ciasta...potem wylizywanie paluchem i wyścigi z siostrą, która więcej zagarnie dla siebie. Miłe wspomnienia, dzięki za ich przywołanie :))
OdpowiedzUsuńMogę wszystkich zapewnić że pascha mamy jest no po prostu.. Mogę powiedzieć krótko : Nie ma niczego lepszego w świecie słodyczy. Pascha mamy to bezkonkurencyjny, rozpływający się w ustach imperator w królestwie rozkoszy kulinarnych.
OdpowiedzUsuńPenelopo, obiecaj że wstawisz po świętach zdjęcie tej paschy!!!!
OdpowiedzUsuńW tym roku jej nie zrobię, ale na przyszły by była w sam raz - fajnie by było żeby za xxx lat moje dziecko miało takie wspomnienia z domu :)
Co do wałka i makutry - makutry u nas nie było, ciasta kręcone były w zwykłej misce, ale taki wałek do tej pory mam, i pamiętam jak się z kuzynek kłóciliśmy na wakacjach u babci kto będzie ten wałek oblizywał ;)
Przepis dobrze się zapowiada. Jaja tradycyjnie śliczne, takie normalne i "nieprzecukrzone".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie.
Spokojnych i ciepłych rodzinnych Świąt Penelopo! Dziękuje za przepis, możliwe, że się skuszę na takie cuda. Makutrę i pałkę mam, łysego męża również (pokarało, za wylizywanie za młodu ;-))
OdpowiedzUsuńA pisanki jak zawsze powalające, najpiękniejsze ptszkowe!
Jak miło się dowiedzieć, że wiele z nas oddawało się w dzieciństwie podobnym uciechom :))
OdpowiedzUsuń* Dagmarko - tu znalazłam w sklepie inetrnetowym
http://www.sklep.eskot.pl/Zastawa-kamionkowa/Makutra-D24/pid,19,cid,20,sideskot,14293311e78e46ab8e0ed51c81c39f91,product.html
pewnie w tym roku do świąt juz nie dojdzie, ale na przyszłośc, jakbyś nie dostała w realu.
Myślę, że miska jednak nie zastąpi makutry w tym przypadku. Smak jako taki pewnie będzie ale o tej niezwykle delikatnej konsystencji, rozpływającej się w ustach nie ma co marzyć.
Moja makotra jest w czynnej służbie przy okazji każdego ciasta :) Co do męża..mhm..chyba by musiał paschę w kagańcu kręcić, bo inaczej zeżarł by wszystko. Nie wierzę bestyji. :D
OdpowiedzUsuń* AgaB - dyć męża z oka nie spuszczasz ( jak trzeba, to po łapach!) , bo to Ty dokładasz po łyżeczce twarogu, uprzednio poddając surowej weryfikacji jakość ukręconej masy. A mężulka zajmujesz w tym czasie prowadząc umiejętnie grę słowną, flirtem zwaną ;) Może byc milutko ;)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w ptaszorkowych pisankach!! cudowne są!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się na Wielkanoc pascha więc może z Twojego przpisu skorzystam, Dziękuję! :*
Makutra to nieodzowny element mojej kuchni, juz od zawsze, nawet nie licze, ktora z kolei palke do ucierania juz scieram i wszelkie ciasta ucierane robie w makutrze. Na Wielkanoc bedzie Pascha i baba wielkanocna oczywiscie z ajerkoniakiem...
OdpowiedzUsuńA Twoimi pisankami jak zawsze sie zachwycam, sa wprost doskonale i dobrze ze prezentujesz je ponownie, bo jest na co popatrzec :)
paschę robię dokładnie z takiego samego przepisu (babcinego). Potwierdzam, jest świetna i wszystkim smakuje i dlatego robię podwójną porcję. Nowością dla mnie jest maczanie ściereczki w serwatce, tego nie znam. Bardzo dziękuję za ten pomysł, bo ja robię paschę teraz to w formach silikonowych a wczesniej ceramicznych. W przypadku paschy odpadają wszelkiego rodzaju formy metalowe, ponieważ później wyczuwalny jest metaliczny posmak.
OdpowiedzUsuńJuż wiem moja pascha w tym roku też będzie ze ściereczki.
Pisankami jestem zachwycona, mistrzostwo i tyle.
Pozdrawiam ewaluc.
Wierzę Ci na słowo:-)bo wiem jakie cuda w kuchni potrafisz wyczarować ...zresztą nie tylko w kuchni:-)Przede mną dzisiaj "próba generalna" babki wielkanocnej:(aż się boję co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńBuziaki:-)
Znam ten przepis ale wykorzystuję go od lat robiąc w ten sposób sernik letni na zimno.Do całości dodaję świeże truskawki i na wierzch też.Wszystko ląduje w tortownicy.Wierzch zalewam galaretką.Rano po stężeniu ,kto pierwszy ten lepszy i pędem do lodówki((;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps.Robię też w wersji cytrynowej i z owocami leśnymi ale z truskawkami lubimy najbardziej.
Cudowny przepis na paschę, nie wiedziałam nawet że tak to się robi. Może i ja ją zrobię...kto wie.
OdpowiedzUsuńJajaeczk przepiękne, wykonane tak bardzo starannie że trudno dać wiarę, zwłaszcza mi... że można tak starannie pracować :0
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dziękuję za dane :*** a myślałam że już ich nie sprzedają... a mój małżonek na słowo "makutra" też nie wiedział o co chodzi! ;) jego mama zaś tak, stwierdziła, że nie ma pojęcia co z nią zrobiła :( kurcze no zamówiłabym, tylko czy dojdzie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ja ten przepis od Ciebie juz mam od dawna zachomikowany i postanowione na 100% do próbowania na Święta :) Zdam relację na pewno!!
OdpowiedzUsuńA jajeczka świetne, te ptaszkami są szczególnie przepiękne!
Przepiękne jajeczka, zwłaszcza te z ptaszkami:)pozdrawiam i zapraszam do mnie. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWspaniały rytuał :) wierzę, że pascha musi być rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńcudne jaja :)
Pozdrawiam i życzę radosnych Świąt :)
Przepis wygląda obłędnie, ale chyba jeszcze się nie skuszę. Tzn. ja chętnie bym spróbowała, bo im starsza jestem, tym częściej sięgam do tradycyjnych potraw, ale moi domownicy nie lubią nowości... No cóż.... Ale przepis zanotowałam, więc gdy będę już gospodynią we własnej kuchni, na pewno spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńPs. Jaja boskie... Zdolne ręce!
Penelopo , wierzę Ci na słowo:))) i jak nic spróbuję zrobić paschę w tym roku według Twojej receptury,zwłaszcza , ze stosowne narzędzia łącznie z mężem łakomczuchem posiadam:))))
OdpowiedzUsuńmniam ,pyszności, miałam kiedyś okazję jeść coś podobnego, ale tylko podobnego
OdpowiedzUsuńżyczę Ci Wesołego Alleluja!
Spokojnych,zdrowych, rodzinnych Świąt, udanych świątecznych wypieków i nie tylko
Hallo Liebe Penelope,
OdpowiedzUsuńgdybym ja tylko taka dobrom kucharkom byla jak ty :-(
Niech czas wielkanocny
utrzyma nasze marzenia w mocy
a wszystkie nasze życzenia
aby okazały się do spełnienia ...
aby nie zabrakło nam
wzajemnej życzliwości ...
abyśmy przez życie kroczyli
w ludzkiej godności
a niech symbol Boskiego Odrodzenia będzie dla nas - celem do spełnienia.
WESOŁYCH ŚWIĄT
Liebe Grüße
Ati
Droga Penelopo...jestem przekonana,ze pascha jest doskonala. Mam nadzieje,ze zobaczymy fotografie Twojego tegorocznego wypieku...
OdpowiedzUsuńJajeczka jak zwykle sliczne...a te z ptaszkami..och...brakuje mi slow.
Wesolych Swiat Wielkiej Nocy...Ania
W tym roku na święta wyjątkowo wybywam, więc NIE ZROBIĘ, ALE CHYBA PRZEPISIK DRUKNĘ I W PRZYSZŁYM ROKU SIĘ SKUSZĘ,CHOC JA ZA FIGAMI , TO AKURAT TAK NIESPECJALNIE PRZEPADAM. Oj sorki, caps lock, mi się wcisnął, ja nie krzyczę:), ale nie mam już czasu kasować:)
OdpowiedzUsuńA skoro mówisz, że każdy wychwala jej smak, to chyba jednak zrobię:)
buziaki ogromne
Dla mnie wyższa szkoła jazdy z tym przepisem a i faceta brak do ucierania, tata niechętnie pomaga w kuchni :) Nigdy nie oblizywałam wałka..., ale może czas zacząć- podobają mi się łysi faceci :D Penelopo, życzę Tobie i całej Twojej rodzinie zdrowych i wesołych Świąt! :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDear Penelope,
OdpowiedzUsuńwhat wonderfull eggs you have made.
I would say they are like heaven on earth.
They are really from wood?? I couldn´t believe it.
Wishing you a peacefull easter
Hugs
Britta
Życzę Ci radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. Niech to będzie dla Ciebie i dla Twojej rodziny szczególny czas.
OdpowiedzUsuńCiepłych i radosnych Świąt dla Ciebie i Twoich bliskich :-)
OdpowiedzUsuńNie znam paschy. Przepis interesujacy. Zycze Tobie i Twojej rodzinie zdrowych i radosnych Swiat
OdpowiedzUsuńDroga Penolopo udało się!!! Pascha w lodówce, w najbliższym czasie zdam relację na blogu. Powiem, że prawdziwy mężczyzna jest nieodłącznym składnikiem przepisu.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja
amelka
Spokojnych Swiat w gronie rodziny .Duzo nowych tworczych pomyslow.Milo wspominam nasze ubiegloroczne wspolne wiosenne xxx porcelany.Moze w tym roku to powtorzymy.jestem bardzo chetna i szukam towarzyszy do xxx.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna tradycja:) MAm nadzieję, że pokażesz nam ją potem,jaja urocze! Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńpiękne jaja !!
OdpowiedzUsuńZgadzam się: piękna tradycja...może ja na przyszły rok spróbuję:)
OdpowiedzUsuńPisanki prześliczne, zwłaszcza ptaszkowe, warto byłoby wrócić do tego motywu...
Wesołych Świąt ! Do makutry nie zaglądam, bo ja i ciasta to inna bajka :)
OdpowiedzUsuńWesołych, pogodnych i pełnych miłości Świąt Wielkanocnych życzę i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych Świąt, kolorowych jajek, mokrego Dyngusa i wiele uśmiechu w rodzinnym gronie.
OdpowiedzUsuńZ Wielkanocnymi pozdrowieniami
Ilona
Penelopo, w ten piękny świąteczny poranek, przesyłam Ci najserdeczniejsze życzenia spełnienia najskrytszych marzeń, wiosny w sercu, zdrowia oraz wszelkiej pomyślności. Ewa
OdpowiedzUsuńWesołych pogodnych Świąt Wielkanocnych życzę , spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze.
OdpowiedzUsuń"Chrystus zmartwychwstał! z głębi świątyni
OdpowiedzUsuńBije jak słońce ożywcza wiara.
I blask się wielki na świecie czyni,
I w proch upada zwątpienia mara.(…)"
Pogodnych ,dobrych Świąt -życzy Yrsa
P.S.Piękne pisanki.
Kurcze , makutra.. i pałka , też mam coś takiego w kuchni , ale raczej jako sentymentalna pamiątka po babci , pamiętam jak ucierała w niej różne pyszne ciasta a ja lubiłam podjadać surowe masy , najbardziej makową . Do dziś mi to zostało .
Pozdrawiam Yrsa
tak jak obiecałam : http://konwaliaamelii.blogspot.com/2010/04/czas-znow-u-mnie-niebezpiecznie.html
OdpowiedzUsuń