Irytacja wzrosła znacznie, kiedy w internecie zaczęły pokazywać się zdjęcia dokumentujące "ślady stóp" pani wiosny.
A u mnie nic. Kompletnie nic! Jeszcze dwa dni temu za oknem mroził mnie widok wszechobecnej bieli śniegu... a jacyś śmiałkowie spacerowali po tafli jeziora.
Ogród zastygły w zimowym marazmie, rabaty w opłakanym stanie wciąż skute zmrożoną ziemią. Pąki drzew i krzewów ani myślą pękać soczystą zielenią młodych listków.
...no więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie zrobić namiastkę wiosny.
Zachciało mi się kwitnących jabłoni :)... no i sobie zrobiłam takie:
Z przepastnych szaf wyciągnęłam stare bawełniane prześcieradło i wzięłam się do dzieła.
Technika stara... bo stosowały ją nasze babcie i prababcie umiejące z niczego stworzyć coś pięknego.
i tak krok, po kroku... stare prześcieradło doczekało się swoich pięciu minut ;)
A starej technice musiała mi towarzyszyć stara melodia... :)
"Świat nie jest taki zły
Świat nie jest wcale mdły
Niech no tylko zakwitną jabłonie
To i milion z nieba kapnie
I dziewczyna kocha łatwiej
Jabłonie kwitnące jabłonie..."
U mnie dopiero dziś na dobre zaświeciło słoneczko i jest +10°C, ale Twoje piękne jabłoniowe gałązki to prawdziwa wiosenka :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem... ale jakoś mi się wydaje, że ostatnimi laty wiosna wciąż się ociąga... może i ona się starzeje ;)
Usuń10 stC i słońce, to już powód do radości :)
Prawdziwe piękności z prześcieradła, namiastka wiosny, niewiarygodne, że tak naturalnie możesz naśladować gałązkę jabłoni.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę i poprawy pogody.:))
z braku laku (czyt. prawdziwych kwiatów) trzeba się cieszyć sztucznymi :)...fakt, że te są "ekologiczne", bo zrobione z naturalnej tkaniny.
UsuńEch... wygada na to, że trzeba będzie jeszcze poczekać na poprawę pogody.
Pozdrawiam Cie serdecznie :)
Ty, zawsze-pomysłowa, pracowita, skromna. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńZ tą pracowitością to ostatnio u mnie tak trochę na bakier.Wmawiam sobie, że to przesilenie wiosenne...ale chyba się tak tylko pocieszam ;)
UsuńAleż pięknie zakwitło u Ciebie to prześcieradło! No kwiat jabłoni jak żywy :)
OdpowiedzUsuńFakt. :D To prześcieradło ma swoje 5 minut. Przeleżało w szafie jakieś 30 lat i doczekało się goszczenia "na salonach"
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńKasia
Dziękuję Kasiu :)
UsuńPrzepiękny efekt, jestem pod ogromnym wrażeniem. Prześcieradło zamiast foamiranu, genialne :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW niektórych kategoriach takie stare poczciwe prześcieradło, pewnie nawet wygrywa z foamiranem :)
UsuńPrzede wszystkim jest to produkt naturalny, a foamiran, o ile mi wiadomo to rodzaj sztucznej pianki.
Jest materiałem darmowym, bo kawałek starego bawełnianego prześcieradła każdy znajdzie, jak nie u siebie to u mamy czy babci.
No i wykorzystany powtórnie (recykling) zyskuje miano "ekologicznego" produktu.
Same zalety :)
...i ja Ciebie Aniu pozdrawiam serdecznie.
Penelopo...nie przestajesz mnie zaskakiwać. Cudną wiosnę wyczarowałaś !!!
OdpowiedzUsuńDługo Cię nie ma, ale jak się pojawiasz to zapodajesz same rarytasy.
Uściski wiosenne:)
a za oknem... jak wiosny nie było, tak i nie ma :( ...i po co ja okna myłam?
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Cuda tworzysz, cuda...
OdpowiedzUsuńPiękne te kwiatki, jak z wiosennego sadu.
pozdrawiam wiosennie :)
Jakie cuda? Ot, trochę zabawy... momentami żmudnej, ale ogólnie polecam :)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam :)
Ślicznie Ci wyszło ,takie dwie gałązki a tyle wniosły wiosennego klimatu.Już nie ma odwrotu ,musi być już coraz cieplej.Od kilku lat chyba zima ,tak mi się wydaje ,przesunęła się.Listopad bywa jeszcze łagodny a marzec iście zimowy.Teraz skoro wytrzymaliśmy tyle miesięcy to końcówka marca już miodzio:)Pozdrawiam serdecznie i wiosennie:))
OdpowiedzUsuńCzesiu, mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Pory roku jakoś się nam "porozłaziły"
UsuńZnakomita większość z nas, zdecydowanie woli cieplejsze klimaty i może dlatego z taką niecierpliwością oczekujemy wiosny. Chciałoby się aby Wielkanoc świętować w iście wiosennej scenerii... a tu mizerota się zapowiada w tym temacie. Ale masz rację. Wytrzymamy ;)
Preciosas flores!!
OdpowiedzUsuńGracias y mis mejores deseos. :)
UsuńPory roku to chyba mniej więcej o miesiąc przeskoczyły. Ale już jest światełko w tunelu ;)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak Ci się udało takie cuda wyczarować z kawałka materiału. Jesteś czarodziejką chyba. Podziwiam!
Bardzo proszę o instrukcję jak zrobić środki do kwiatuszków
OdpowiedzUsuńcudowne ..jak żywe:)
OdpowiedzUsuńGAŁĄZKI JAK PRAWDZIWE...fenomenalnie je zrobiłaś...
OdpowiedzUsuńBez pokazania procesu tworzenia, śmiało można powiedzieć, że to prawdziwa gałązka z kwiatkami!! Piękna!
OdpowiedzUsuńU mnie też ciągle zimowo/jesiennie :( ale mimo wszystko cieplutkie uściski ślę!!! xxx
Ojej,jakbym chciała umieć robić coś takiego.
OdpowiedzUsuńPiękne jest ,a wieść o tym, że to drugie życie tkaniny,budzi moje uznanie.
Dziękuję za trochę piękna ,które wniosłaś w nasze życie i dziękuję zimie bo jej "zasiedzenie " przyczyniło się do powstania tego dzieła .Pozdrawiam .jotes
OdpowiedzUsuńZachwycające. Nie maiłam pojęcia, zez kawałka płótna można wyczarować takie cuda. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZachwycające. Nie maiłam pojęcia, zez kawałka płótna można wyczarować takie cuda. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, cudo wykonałaś. <3 Kwiatuszki są nieziemskie, całość wygląda oszałamiająco. Podziwiam. <3
OdpowiedzUsuńI see your blog daily, it is crispy to study.
OdpowiedzUsuńYour blog is very useful for me & i like so much...
Thanks for sharing the good information!
starbet casino
niezle to wyglada !
OdpowiedzUsuńale super tutaj jest polecam !
OdpowiedzUsuńPomysł kapitalny, taka namiastka wiosny we wnętrzach. Pewnie trzeba się trochę przy tym napracować, ale efekt cieszy :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny dodatek do wnętrza. Wnosi świeżość i zapewne poprawia nastrój.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!
OdpowiedzUsuń