sobota, 8 października 2011

Sekretarzyk doczekał się...


Długo szukałam sekretarzyka dla Kasi. Udało mi się w końcu trafić w ubiegłym roku przed urodzinami córci, więc otrzymał rangę prezentu ;)

 
Nie przejmowałam się, że był podniszczony, bo miałam go  szybko poddać renowacji, jeszcze przed urodzinami. Niestety, nie zdążyłam...  mijały miesiące. Kolejne wakacje zbliżały się ku końcowi, a tym samym kolejne urodziny mojej najmłodszej latorośli. I wtedy wpadłam na chytry pomysł, że sekretarzyk powtórnie zostanie prezentem urodzinowym...tylko już w wersji odnowionej.  Nooo, wstyd się przyznać. Znowu się nie wyrobiłam. Przestało mi się to podobać...
...aż w końcu zakasałam rękawy...
Na początek musiałam mebelek dokładnie oczyścić. Do surowego drewna. Robota niezbyt przyjemna. Chętnie zleciłabym ją komuś. Ale niestety żaden ochotnik się nie zjawił.  Najbardziej nagimnastykowałam się przy rzeźbieniach.


Odetchnęłam z ulgą kiedy ten etap miałam za sobą.Wreszcie mogłam się zabrać za bielenie. Robiłam to pasta bielącą. Tu szło jak po maśle :) ...dopóki nie trafiłam na niespodziankę.
Otóż blat miał niewielki ubytek. Przy czyszczeniu powiększył się znacznie. Nie mam żadnej praktyki w tym temacie, więc sobie wymyśliłam, że wypełnię go szpachlówka do drewna. Dodałam nawet do niej troszkę drobnych trocin, aby wtopiła się lepiej w kolor drewna. Niestety kiedy wyschła okazała się brzydką białą plamą.


Tak nie mogło zostać.
Myślałam, myślałam...aż wymyśliłam.

i stwierdziłam,  że to jest ratunek dla mojego sekretarzyka.
Chwila zabawy z linijką i ołówkiem, tak, żeby rozplanowane romby regularnie się rozłożyły a jeden z nich pokrył brzydką plamę. Nic wielkiego. Troszkę matematyki, którą zawsze  lubiłam :)
Potem taśmą malarską wykleiłam "szablon",  żeby ułatwić bielenie.


I gotowe  :) ...na dodatek bardzo mi się spodobał efekt końcowy. A przecież gdyby nie ta plama, nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie. Jednak potwierdziło się znowu to powiedzenie, że nie ma tego złego... ;)


Tym sposobem sekretarzyk został ukończony. Taadaaam :)


 Na szybcika dorobiłam tymczasową tablicę do karteczek niezapominajek i różnych tam takich ;)
To po prostu stare drzwiczki z dawnych szaf strychowych.
 Żeby sprawdzić jej praktyczność włożyłam fotki Kasi -sprzed kilku lat, i  jej prababci ( a babci Odysa) sprzed kilkudziesięciu... ;)


Kilka detali...


I  tym sposobem sekretarzyk doczekał się nowego lica. Czeka na fotel...który się kończy.  taaaa, samo się kończy... ;)


Na górną półeczkę przysiadła anielica, która powstała ...chyba w czerwcu. Nie zdążyłam jej pokazać, bo zapracowana byłam paskudnie.
Dostałam pilne zamówienie na jeans-owego królika i właśnie taką anielicę. Poleciały do Italii.



 ...a że Kasi wpadła w oko ta skrzydlata, to co miałam robić? -uszyłam i dla niej, również traktując jak pilne zamówienie ;)
Maszyna tymczasem odpoczywa, bo poszłam na całość i "bawię" się meblami  ;)
Ładna mi zabawa hłe,hłe ze szlifierką, wiertarką, młotkiem, wyrzynarką i innymi "cacuszkami" typowymi dla kobiet ... kobiet mojego pokroju ;)  Na szczęście, dzięki blogowemu światu wiem, że jest nas trochę ...tak pozytywnie szurniętych ;)
Dla przykładu mój wczorajszy dzień. Pół dnia ostro działałam w garażu, ze szlifierką w dłoni. Potem rzucam wszystko, szybki prysznic, termoloki na głowę i o 19-tej jestem w operze...  tak dla równowagi ;))


ps. ... i nie martwcie się, termoloki zdążyłam zdjąć przed wyjściem z domu ;)


Pozdrawiam Was z budzącym się nad Gdynią słońcem i życzę pięknego weekendu... mój będzie piękny, bo za godzinkę wnusio przyjeżdża :))

94 komentarze:

  1. No sekretarzyk ekstra. Ale ten pomysł wykorzystania starych drzwiczek strychowych to mnie powalił. Lece szukać takich samych i chyba się zabiorę za bielenie wszystkich mebli.
    Pozdrawiam i miłego weekendu.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Sekretarzyk jest cudowny, pomysł z rąbami fantastyczny. Jeśli chodzi o ubytki to można kupić szpachlówkę do odpowiedniego drewna , np. do sosny sosnową, do dębowej dębową. Miłej zabawy z wnusiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny sekretarzyk,widzę ile pracy w niego włożyłaś.
    Króliczek i Anielica bardzo ładne.
    Miłego weekendu w gronie dzieci

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś wspaniałego! Po prostu dech zapiera! Sekretarzyk jak marzenie. Podziwiam nakład pracy.
    Szmaciana para- urocza:).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam ten ósmy cud świata z otwarta buzią,może zdradziłabyś jak ściągasz lakier?jakims magicznym specyfikiem?I co to jest ta pasta wybielająca?dostane ja np w castoramie?
    Naprawdę cudownie zrobiłaś całą aranżację!jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Penelopo, jesteś niesamowita... Ten sekretarzyk zyskał drugie, nawet lepsze życie:). Ty masz naprawdę złote ręce:). Do tego Anielica - boska, nonszalancka... cudo! I dżinsowy - ach, kobieto pełna zdolności... I do tego po działaniach w garażu opera... Wycałuję Cię za to w oba policzki:*:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Sekretarzyk przeszedł niesamowitą metamorfozę, Kasia na pewno jest przeszczęśliwa! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty moja najwspanialsza pod słońcem czarodziejko, nie przestajesz mnie zadziwiać, piękne to wszystko i wspaniałe,że aż mnie zatkało, sekretarzyk to mistrzostwo świata!!! ja nie mam odwagi czegokolwiek poddać renowacji, a że powinnam się zebrać wreszcie i spróbować, anielice piękne, właśnie zobaczyłam Twoje hafty i tam masz takie monogramy wyhaftowanie z koronami - cudne bardzo, to bym się uśmiechnęła o schemacik, nie pali się ale jak znajdziesz chwilkę, no i życze Ci najwspanialszych chwil z wnusiem :)))
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś niesamowitą czarodziejką. Sekretarzyk jest przepiękny. Zrobiłaś kawał dobrej i pięknej roboty. Wszystko tak ładnie pasuje:-) Miłego weekendu Ci życzę w gronie rodziny:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Penelopo, piękne są Twoje dzieci:)
    Pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś przepięknego! Dajesz mi wiarę, że i ja mogę odnowić stareńką komodę po przodkach.

    OdpowiedzUsuń
  12. imponujący efekt, zachwyciłam się :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda wspaniale :)
    Wiem ile pracy wymagają takie prace, ale jak widać opłaca się :)
    Pozdrawiam gorąco, buziaki dla wnusia
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudny efekt Twojej ciężkiej pracy.Gratuluję!!!
    I cieszę się, że jesteś!!!Klucz piekny wyszedł!
    Wizyta w Twoim atelier bardzo ciekawa i poprawiająca nastrój.Miłego weekendu życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam samozaparcie przy czyszczeniu mebelka. Wiem jaka to ciężka praca. Pomysł z rombami bardzo fajny i świetnie się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  16. Sekretarzyk cudo. Dębina ma to do siebie, że efekt końcowy musi być zawsze powalający.
    Pozdrawiam weekendowo

    OdpowiedzUsuń
  17. Coś kapitalnego! Ktoś, kto widział by jedynie efekt końcowy, nie zdając sobie sprawy a ogromu włożonej pracy powiedział by jedynie "super". Ja padam na kolana. Prawdę mówiąc, znając moje wrodzone lenistwo nie podjęła bym się. REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń
  18. Sekretarzyk nabrał nowego wymiaru i znaczenia. Jesteś prawdziwą czarodziejką, która budzi do życia zapomniane, odrzucone przedmioty. Uwielbiam spędzać czas w Twoim Atelier :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowny sekretarzyk Ci wyszedł ... tylko pozazdrościć Kasi takiego prezentu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Sekretarzyk piękny był od samego początku ale po zmianie wygląda naprawdę cudownie! Czasem wystarczy mały lifting i objawia się nam całkiem inny przedmiot-w tym przypadku naprawdę świetny.
    Gratuluję i chylę czoła za pracę jaką przy nim wykonałaś, a środek w rąby jest naprawdę świetny!

    OdpowiedzUsuń
  21. Penelopo, po raz kolejny jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że brak mi słów.... Sekretarzyk jest cudny, a blat.... ach....
    Czapki z głów, drodzy Państwo, czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń
  22. szachownica wyszla rewelacyjnie,pięknie odmienilas ten mebelek:)

    OdpowiedzUsuń
  23. REWELACJA!!!! Penelopko masz złote rączki:))))
    Taki Sekretarzyk sama chciałabym mieć:))))
    A romby wyszły genialnie:)))

    Patti

    OdpowiedzUsuń
  24. Chwila , chwila !!!!

    Jaki Wnusio:?????????????? Taka młoda babcia !!! To nie możliwe!!! Penelopko chyba Synuś . Pomyliłaś sie Kochana . :))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj az sama mam ochotę jeden z moich mebli wybielić. Trochę mnie to przeraza ale efekt jest wart zachodu. Dobrze jest przeczytać, że komus sie tak ladnie udalo bo to dodaje motywacji.

    OdpowiedzUsuń
  26. QRCZE,ALE PRACY...A JAKI PIĘKNY EFEKT...JESTEM ZACHWYCONA I PEŁNA PODZIWU:))

    OdpowiedzUsuń
  27. ten uszczerbek w drewnie ... dobrze że się przydarzył ponieważ romby na blacie są boskie!!! super!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. No to po raz kolejny sprawiłaś, że zaniemówiłam...!!!
    Pozdrawiam serdecznie i cudownych chwil z wnusiem życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Piekna przemiana, podziwiam za szlifowanie, mnie czeka odnawianie krzesel z dekorami :( pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Podziwiam Twoją cierpliwość i staranność,ja bym nie dała rady,efekt końcowy warty grzechu,niesamowita jesteś,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Penelopo, niesamowita jesteś! Ja bym na plamę "cuś" postawiła i już a Ty jeszcze matematykę zaprzęgłaś:) Pięknie wyszło, pięknie!
    Ściskam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Sekratarzyk extraklasa! A ze za oknem szaro i buro to chyba tez sie "szarpne" na jakis mebelek, bo juz caly pokoj czeka na mnie...:) No bez przesady, ale chyba ze 4 poleczki, 2 regaly, stolik komodka i polka na obuwie...
    Szkoda tylko ze nie mam garazu zeby poszalec, bo w mieszkaniu to katastrofa...
    Szachownica dodaje mnostwo uroku temu mebelkowi, smiem powiedziec ze jest efekt koncowy bardziej mi sie podoba niz orginal, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Penelopo,
    jesteś dla mnie wzorem kobiecości..właśnie tak: najpierw szlifierka, a za chwilę opera:)))
    Twoje prace zachwycają:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniały mebel, perfekcyjna renowacja. Podziwiam:-)
    Pozdrawiam gorąco
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  35. termoloki mnie rozwaliły- ale byś wyglądała szykownie w operze ;)

    a sekretarzyk pierwsza klasa- jest przecudny, te romby są genialne

    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  37. O la la!!!! Rewelacja!!! Sam sekretarzyk jest super a te romby to już dopełniły wszystkiego. Brawa dla Ciebie wielgachne!
    Szlifierka, wiertarka, termoloki - no cóż, kobieta zmienną jest:)
    Buziole xxx

    OdpowiedzUsuń
  38. jeszce raz ja
    nie bede duz pisac....
    Jest poprostu SWIETNY I SLICZNY.
    Poswieciliscie duzo pracy i milosci. OPLACALO SIE

    OdpowiedzUsuń
  39. Piękna, zdolna, kreatywna, wrażliwa - czy wszystkie atuty zarezerwowałaś dla siebie?? ;-))))Podziwiam Twoje prace, ale przed sekretarzykiem biję pokłony - zawsze o takim marzyłam! Jest idealny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Zgadzam się z Tobą :)My kobiety blogowe jesteśmy chyba bardziej zaradne niż faceci:)Specjalnie napisałam blogowe,bo te moje realne koleżanki są raczej uzależnione od facetów:)(albo tak świetnie grają)..hm...teraz pomyślałam ,że w tym szaleństwie jest metoda:)))Sekretarzyk jest po prostu bajkowy:))Już nie mogę się doczekac fotela:))pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  41. wow, aż słów brakuje ... re-we-la-cja!

    OdpowiedzUsuń
  42. Droga Penelopo! sekretarzyk cudo! Podziwiam za kreatywność, upór i efekt końcowy! Anielica i mnie się bardzo podoba!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. Penelopko dokonalas prawdziwej i pieknej metamorfozy, choc okraszone to bylo ogromna praca oplacalo sie. Sekretarzyk jest nadzwyczjny, podoba mi sie ogromnie. Musze raz jeszcze spogladnac na niego:)
    A tildy wszystkie bez wyjatku na pewna ciesza oko.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  44. Wyszło przepięknie.Wielce zdolna i pracowita z Ciebie kobietka:)Dodatkowo podoba mi się obdarowywanie własnoręcznie zrobionymi prezentami-nie dość,ze śliczne to jeszcze z sercem robione:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Penelopo! Twój sekretarzyk jest cudny! Ostatnio też jeden odnawiałam, co prawda bez tak pięknych detali, ale wiem ile przy tym pracy (zapraszam do obejrzenia efektów). Świetnie wyszły te romby, gdybyś nie pokazała małego błędu, to nikt by go nie zauważył, bo całość wygląda tak, jakbyś od początku miała taki zamysł :) Podziwiam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  46. great work ...I love this style...super from Lithuania :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Az wierzyc sie nie chce ze zrobilas wszystko sama....mam na mysli ten sekretarzyk. swietnie wybrnelas z ta biala plama, a pomyl z ta ramka jest rewelacyjny..takie szybkie cos z niczego..Tildy swietne..one sa niezastapione i wszystkie dzieci je kochaja..Wlozylas mnostwo pracy w calosc nam pokazana.Podziwiam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Brak mi slow: sekretarzyk jest przepiekny, juz po oszlifowaniu zrobil si ebardzo atrakcyjny, ale teraz to juz perelka.
    Jstes tak piekna kobieta Penelopo, ze na pewno i w termolokach Ci do twarzy.
    sciskam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  49. O jejciu, aż mnie z nóg zwaliło z wrażenia, toż to prawdziwy majstersztyk, sama bym takim cudem nie pogardziła, ach przygarnełabym takie bardzo....przepieknie Ci wyszła ta metamorfoza, po prostu genialnie,a pomysł z romabami by zakryc ubytek-fiu fiu to sie nazywa wyobraźnia...bogata dodam wyobraźnia. Anielica i królik- rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  50. wyszedł pięknie a re romby tylko charakteru dodały.
    Ja mam małe pytanie czy tylko na warstwę drewna szła ta pasta czy jeszcze coś potem do zabezpieczenia?

    OdpowiedzUsuń
  51. efekt koncowy powalajacy
    a pomysl na zakrycie plamki rewelacyjny

    OdpowiedzUsuń
  52. No cudo!!!!Pomysł z rombami rewelacja!!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  53. Kochana Myszko , mam ogromną słabość do sekretarzyków jako że to mebel z duszą :) a ten Twój jest po prostu przepiękny no i chapeau bas dla Twojej pracy , jestem pełna podziwu !!! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  54. Olá querida !!!
    Que bom que encontrou essa peça maravilhosa, e ficou muito linda, amei!
    Desejo um final de semana Lindo e Perfeito!!!
    Bjos Carinhosos!

    OdpowiedzUsuń
  55. Dokładnie!-czapki z głów:)Szczerze podziwiam za cierpliwośc w pierwszym etapie-czyszczenie brrrrr:(i cudny efekt końcowy-piękny mebelek stworzyłaś Mario, z sercem i dlatego zyskał 'duszę'.
    Pozdrawiam Was ciepło.M.

    OdpowiedzUsuń
  56. Absolutnie rozumiem to połączenie wiertarki czy szlifierki z operą:)))))Sekretarzyk cudeńko.
    Pozdrawiam serdecznie i Gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  57. Przepięknie odnowiłaś sekretarzyk, sam mebelek jest wyjątkowy, ale w nowej szacie to istne cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Podaruj mi trochę Twojej cierpliwości, bo mojej nie zawsze mi wystarcza:)

    OdpowiedzUsuń
  59. kawał dobrej roboty !!
    jestem zachwycona, a ubytki następnym razem proponuję zalepiać pastą do drewna czy tam kitem w bardziej drewnianych kolorach mniej stresu, aczkolwiek i tak widać.
    Czyszczenie, poprostu kocham dzis czeka mnie niedzielan na 4 szlifierki :))

    OdpowiedzUsuń
  60. Sekretarzyk wyszedł przepieknie, też mi sie taki marzy

    OdpowiedzUsuń
  61. Myszko Twoja metamorfoza sekretarzyka jest zjawiskowa.Możesz mi zdradzić jak szlifowałaś rzeźbienia ,masz na to jakiś magiczny sposób? Tilda jest prześliczna. Gorąco pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  62. ооооооооооооооооооо!!!!!потрясающе!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  63. Kawał dobrej roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Penelopo sekretarzyk wyszedł cudownie!!! Strasznie mi się podoba, a z tymi rombami faktycznie uroku mu dodały bardzo! Robota godna podziwu!

    OdpowiedzUsuń
  65. wygląda przepięknie ! pozdrawiam i dziękuję za gratulacje, szczęśliwa jestem że jesteśmy już w domuewa

    OdpowiedzUsuń
  66. Ech... kochana... piękna kobieta nawet w termolokach pozostanie piękną kobietą (no... co najwyżej nieco ekstrawagancką ;-)

    Sekretarzyk zachwyca mnie w wersji przed i po. Po, świetny pomysł z szachownicą, doskonale wykorzystałaś jego "mankament".

    Dwunogie dodatki przeurocze, ogromnie lubię te story...

    Uściski przesyłam :))

    OdpowiedzUsuń
  67. Rano szlifierka, a wieczorem opera, prawdziwa kobiet a z Ciebie. :-))). Sekretarzyk jest swietny i pomysl z rabami genialny, bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam Violcio11

    OdpowiedzUsuń
  68. Penelopo to samo mam z moją szafką nocna :( zaczęłam ją czyścić w te wakacje i nie skończyłam. Najgorzej właśnie tam gdzie są rzeźbienia - nawet nie wiem jak to zrobić żeby było ładnie :(

    OdpowiedzUsuń
  69. Sekretarzyk wyszedł naprawdę wspaniale, gratuluję.
    gosia50576

    OdpowiedzUsuń
  70. Sekretarzyk cudny! Plama dobrze mu zrobiła:-)
    A moja ręka po ostatnich poczynaniach ze szlifierką i papierami ściernymi dostała tak do wiwatu, że nie miałam siły słoika z powidłami na śniadanie odkręcić:-)
    Powodzenia i ciekawa jestem krzesła, co to się samo robi:-)

    OdpowiedzUsuń
  71. Sekretarzyk po prostu bajer. Ten w starej szacie raczej by mnie nie zachwycił jak ten, którym jest teraz. A prace "garażowe" jeśli tylko pomagają stworzyć takie cacka są koniecznym wstępem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  72. ....witaj Penelopo , choć na dworze zimno i deszczowo to cieplutko Cię pozdrawiam .Twój ogródeczek to taka cieplutka przystań ... no i ta hortensja .. dech zapiera , zawsze o takiej marzyłam i dalej marze , ale jak na razie to chyba ją sobie tylko wyhaftuje. Podziwiam Twój zapał do innych prac (sekretarzyk z pomysłem), chyba jesteś wszechstronnie utalentowana ,gratuluje .Ja teraz wyłacznie kręce się wokół xxx .wciąż czeka na mnie BIBLIOTEKARZ , mam jeden problem - ciągle się waham jakich rozmiarow powinna być kanwa i iloma nitkami haftować ? Przecież nie mogę go spieprzyć . on musi być cudowny .... z pozdrowieniami DONATA

    OdpowiedzUsuń
  73. Trafił Ci się piękny okaz mebelka, jego metamorfoza wydobyła z niego jeszcze więcej uroku:)
    Podziwiam Cię szczerze za pracę, którą wykonałaś. Wysiłek moim zdaniem baaaardzo się opłacił:)
    Gorące uściski z brrr..zimnego Białegostoku:0

    OdpowiedzUsuń
  74. Taki sekretarzyk to moje marzenie! Jest cudowny, gratuluję wykonania. Trochę też zazdroszczę jego posiadania:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  75. Przyznam się, że ilość komentarzy, w dodatku tak budujących :) zaskoczyła mnie, rzecz jasna niezwykle miło. Dziękuję za wszystkie z całego serca. Są dla mnie bardzo mobilizujące i czuję, jak skrzydła mi rosną u ramion (ostatnio trochę obolałych) :)

    Tym razem odpowiem tak ogólnie na pwtarzające się pytania odnośnie sekretarzyka. Nie był wcześniej lakierowany. Jak większość starych mebli zabezpieczony był tylko woskiem. Są specjalne preparaty do usuwania wosku. Można je dostać w marketach budowlanych (np OBI czy NOMI) lub internetowych. Ja używałam z firmy Starwax. Wystarczy spytać się o takowy. Są różnych firm. Jeśli chodzi o usuwanie lakieru z mebli, o który pytała Ania, to również są do tego celu specjalne preparaty... jak chociażby ten: http://www.v33.pl/346-rodek-do-usuwania-starych-pow-322-ok/b.-rodek-do-usuwania-pow-ok-z-powierzchni-drewnianych,391.html?&vars=cHJvZHVpdF9pZD0xMDE1
    Natomiast pastę wybielającą to również w Obi mozna kupić np firmy Starwax lub Liberon. Bardzo fajnie podkreśla słoje drewna szczególnie takiego z wyraźnym rysunkiem słoi, takie jak np. dąb czy orzech.
    Również wybielić mebel możemy białą farbą akrylową (do drewna i metalu) stosując metodę przecierek.

    * ewelajna - właśnie nadstawiam policzki. Całuj ;)
    *ula - zachęcam Cię do spróbowania zabawy w "restauratora" mebli. Przekonasz się, że to fajna zabawa :) Trochę jest z tym roboty, ale jaka później satysfakcja :) Kochana czekaj maila. Niebawem napiszę :)

    *Gosia, ma.ol.su, Justka, Blue, jaga, ewkiki, Sentimental Living, Dana M., Biżuteria z filcu,
    craft by Maryla, Aga, becia-b, deZeal, ABily, Qra Domowa,
    5.monika, MonDu, Myszka, Maggis Zaubernadel, Keri, Artimeno, Atena, kasia, -mamon-, Ilona, B., Pinel, Bo,
    aagaa, lilisinha, Riona , dudqa, Нэлли, Betinka, Biała Korona, gosia50576 , Bianca~, Jolinka -Najpiękniej
    jak umiem dziękuję za wszystkie Wasze komentarze. TO miód
    na me serce :)))

    * Bree -już jestem ciekawa Twoich krzeseł :)
    *Kankanka -jak najbardziej jesteś w stanie. Tak naprawdę wystarczy tylko mocno chcieć :)...i się odważyć

    * Małgośka, MariaPar komplementy od Was, znających się dobrze na temacie szczególnie mnie uskrzydlają ;)
    *AgaB -Ty i lenistwo? dobre ;)
    *Aldona -cieszą mnie tacy goście jak Ty :)
    *alewe - to prawda. Zmiany zawsze dodają wnętrzom świeżości...i chyba niezależnie od tego czy z jasnego zmieniamy na ciemniejsze, czy też z ciemne wybielamy. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Po jakimś czasie potrzebuję zmian.
    *Patti -uśmiałam się z Twojego komentarza. Synusia,
    owszem mam ale On liczy sobie 28 lat :)
    *małarurka -mam nadzieję, że wystarczająco Cię
    zmotywowałam i zabierzesz się za swój mebelek. I koniecznie
    pochwal się.
    *madziula -a wiesz, że też się cieszę, że uszczerbek
    zmusił mnie do kombinowania :)
    *Kasia :) -mówią, że chcieć to móc! Pozostaje tylko
    kwestia jak mocno się chce. Jeżeli wystarczająco mocno
    to i odwaga przychodzi sama ;)

    OdpowiedzUsuń
  76. *lambi -wiesz, Twój pomysł też dobry...ale ja, z powodu
    starzenia się moich szarych komórek w zastraszającym
    tempie, muszę szukać pretekstów, żeby trochę
    "pogłówkować", stąd ta matematyka ;)
    *savannah -to do dzieła kochana. A na pocieszenie
    powiem Ci, że nie tylko w garażu robię zadymę.
    Z większymi gabarytami (jak chociażby teraz) muszę walczyć na pokojach :o To dopiero jazda ;)
    *agatab -nie wszyscy są tak łaskawi dla mnie. Wielu
    puka się w czoło ;)
    *Kasia - jeszcze nie doszłam do tego stopnia ekstrawagancji
    ...ale kto wie, kiedyś mogę się zapomnieć hihi ;)
    Dobrze wiedzieć, że jest szansa, że znajdą się tacy
    co podziwiać będą moje termoloki ;))
    *burana25 -normalnie zaczerwieniłam się :)
    *bozenas -z tą zaradnością to chyba jest tak dokładnie
    w kratkę. Zdarzają się i wśród babeczek i facetów...
    a ile wśród tych nieudaczników (z obu płci) jest takich
    pozorowanych (bo tak często wygodniej), to zostanie pewnie tajemnicą ;)
    *petra bluszcz -niebawem zaglądnę do Ciebie :)
    *Alicja -bo ja taka Zosia samosia jestem ;
    *Balbina - pasta miała za zadanie wybielić drewno.
    Na nią nałożyłam warstwę wosku do mebli, który bardzo dobrze zabezpiecza drewno i z powodzeniem zastępuje lakier
    a jest na pewno przyjaźniejszy od czystej chemii
    *Nettika -podzielam Twoją słabość ;)
    *juta -to połączenie, to coś na podobieństwo sosu
    słodko-kwaśnego. Uwielbiam go ;)
    *Beaśka -z chęcią. Ja mam dużó cierpliwośći. Z chęcią
    się podzielę, ale nie za darmo ;) poproszę w zamian trochę
    czasu wolnego, bo w tym temacie mam duże deficyty ;)
    *Al. -niedziela na 4 szlifierki?! wow!
    *ewamaison :) -samych pięknych chwil ze Skarbem :)
    *alizee -ekstrawagancja mówisz? cóż, pewnie z biegiem lat
    i taka ekstrawagancja może mi się przydarzyć ;)
    *Violcio11 -też tak pojmuję kobiecość ;) -taka w moim
    wydniu ;)
    *zetk@ - wiesz, z tymi wszystkimi zawijaskami poradziłam
    sobie tylko z pomocą wyobraźni. Bawiłam się w konserwatora
    zabytków hihi ..a tak poważnie, żałuję, że nie poszłam
    kiedyś w tym kierunku...
    *Sielskie Klimaty - ja sobie załatwiłam rękę (ramię) przy
    walce z chwaściorami na wiejskich ugorach. Już trzeci miesiąc męczę się i całkiem jeszcze mi nie przeszło :/
    *DONATA -niebawem skreślę do Ciebie maila

    OdpowiedzUsuń
  77. Po tych wszystkich komentarzach widać,że nie tylko mnie zachwycił sekretarzyk. Włożyłaś mnóstwo pracy, ale efekt jest zachwycający.
    Pozdrawiam z deszczowego Charkowa

    OdpowiedzUsuń
  78. Nie wiem co miałabym dodać do tylu komentarzy... Dołączam się w zachwytach i podziwiam cię, drobniutką kobietkę za siłę, pracowitość i pomysłowość ! Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  79. Wspaniala metamorfoza sekretarzyka.Na pewno kosztowala troszke pracy ,ale teraz mozesz byc dumna .Sama mam do zrobienia i pomalowania meble do jadalni i zabieram sie dio tego juz drugi miesiac.Pomyslow wiele tylko doba ciagle ma 24h
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  80. świetna przemiana!!! :) o wiele lepiej wygląda po metamorfozie :)
    aaa te rzeźbienia to szlifowałaś ręcznie? czy też jakąś specjalną końcówką w szlifierce? bo przymierzam się do pewnego mebla i nie wiem jak się za to wziąć ;)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  81. Mebelek wygląda fantastycznie!
    Wyobrażam sobie ile pracy kosztowało Cię, doprowadzenie sekretarzyka do stan widocznego na zdjęciu! Efekt powalający!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  82. Ten sekretarzyk mnie po prostu powalił... ogrom pracy mnie by odstraszył, niestety ,ale zgadzam się "chcieć to móc", mnie jednak od chcenia odstrasza brak odwagi, że podołam takiemu wyzwaniu.
    Patrząc jednak na ten piękny mebel... zaczynam się zastanawiać, czy nie odgrzebać tych książek o renowacji, które swego czasu nabyłam... poczytałam i stwierdziłam, że nie dam rady..

    OdpowiedzUsuń
  83. Za każdym razem gdy oglądam tak udane metamorfozy starych mebli, to zastanawiam się, jak poradzić sobie z oczyszczeniem dekorów, rowków i innych trudno dostępnych miejsc. Ręcznie papierem ręcznym sądzę, że się nie da :( Nie mam pomysłu i to mnie powstrzymuje przed zabraniem się za babciną szafeczkę. Podpowiesz?
    Pozdrawiam ciepło,
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  84. *Ataboh -jeśli masz fachową literaturę, to nie czekaj dłużej na przygodę z renowacja. MAsz szansę zrobić to profesjonalnie.
    *Jeśli mebel jest zabezpieczony jedynie woskiem, a tak jest w przypadku wielu starych mebli, to wbrew pozorom oczyszczanie nie jest trudną sztuką. Wystarczy specyfik, o którym pisałam wcześniej w odpowiedzi na komentarze i wełna stalowa. Natomiast, jeżeli musimy z rzeźbień usunąć lakier, to już bardziej męcząca zabawa. Nie wiem jak radzą sobie z tym profesjonaliści, ja czyszczę wszystko ręcznie z uzyciem różnych pomocy (narzędzia o różnych profilach dobieram do profilu rzeźbienia. Sa to różnego rodzaju końcówki noży, szpatułek rzeźbiarskich z metalowymi końcówkami i inne jeszcze czasem przypadkowe przedmioty. Na koniec wszystko papierem ściernym....a dokładnie jego kawałeczkami, również profiluje je tak, żeby odpowiadały jak najbardziej profilowi rzeźbień. Odrobina cierpliwości -konieczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  85. Dziękuję Ci bardzo za podzielenie się Twoimi sposobami radzenia sobie z zakątkami meblowymi - w głowie coraz lepiej mi się układa, co powinnam zrobić i jak to odnawianie-przerabianie ma krok po kroku wyglądać. Szafka jest fornirowana i wolałabym żrących specyfików nie stosować. Na razie wciąż jeszcze obawiam się, że popsuję, ale im wiedza większa, tym obawy mniejsze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  86. Witaj, właśnie przed chwilą po raz pierwszy znalazłam się na Twoim blogu. Oczom nie mogłam uwierzyć, gdy zobaczyłam Twoje zmagania ze sekretarzykiem - efekt końcowy wyszedł cudownie!
    Pozwól, że będę do Ciebie zaglądała od czasu do czasu i się inspirowała.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Wioleta

    OdpowiedzUsuń
  87. *INTERIORSpl.com -witam Cię w moich progach :)
    Zaglądaj często. Zapraszam serdecznie.
    *Conny's Cottage - Welcome! :)

    OdpowiedzUsuń
  88. ależ Ty cuda tworzysz! chylę głowę przed talentem!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  89. jestem pod ogromnym wrażeniem zresztą jak widac nie tylko ja, Brawo! pozdrawiam Ewa z Mazowsza:)

    OdpowiedzUsuń
  90. Sekretarzyk prezentuje się po prostu wspaniale. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  91. oto fantastycznie bezgłowy przykład jak można koncertowo Z..epsuć. stary mebel. Miast odświeżyć,odrestaurować przywrócic mu dawny blask i estetykę robi się z niego ,,cuś,, co udaje ,,cuś,, Cóż, sa gusta i guściki...................

    OdpowiedzUsuń
  92. Cudowna metamorfoza! Bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam )

    OdpowiedzUsuń