...od dawna było moim marzeniem. Teraz stało się rzeczywistością.
Niosę do Santiago intencje, szukam odpowiedzi na kilka pytań, muszę się zresetować.
Jeśli ktoś czasem jeszcze do mnie zagląda, to proszę, trzymajcie kciuki,
Po powrocie postaram się zamieścić fotorelację... może parę słów...
A tymczasemu pozdrawiam serdecznie z Porto, od którego rozpoczęło się moje camino do Santiago.
poniedziałek, 15 kwietnia 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki, aby wszystko sie powiodlo. Powiem tak - bedzie ciezko, ale sprawa ktora niesiesz w sercu, pociagnie Cie i pomoze dojsc do konca. Niektore odcinki drogi, sa trudne, ale dasz rade. Sciskam An
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia...!!!
OdpowiedzUsuńUściski 😊
Życzę wytrwałości.:))
OdpowiedzUsuńCudnie! Łączę się myślami, wspominając moją wędrówkę sprzed czterech lat.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam ciepłe myśli :)
OdpowiedzUsuńBędzie cudownie, trzymam kciuki z całych sił. :)
OdpowiedzUsuńPenelopo, życzę Ci, spełnienia Twoich pragnień i cudownych przeżyć tam, gdzie teraz jesteś.
OdpowiedzUsuńsama nie zaglądam już na swojego bloga ale dzisiaj przysiadłam i zaglądam właśnie do osób, które kiedyś były moimi wirtualnymi koleżankami ;-)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i pozdrawiam
ewa
Życzę powodzenia i wytrwałości.Julita G..
OdpowiedzUsuńJak ktoś się wybiera w taką podróż, to nie po to, żeby wymięknąć.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zaglądam :) Życzę wytrwałości na tej pątniczej drodze.
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Warto marzyć
OdpowiedzUsuńDużo wytrwałości i powodzeniach we wszystkich podróżniczych przygodach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzajrzałam...po latach,cudownie że nadal jesteś...:)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł! Czekamy.☺️
OdpowiedzUsuńzasiadłam sentymentalnie do mojego bloga i wróciłam do pierwszego mojego posta. Okazuje się, że napisałam go prawie równo 10 lat temu, bo w styczniu 26 roku 2010. Oglądając post za postem i patrząc na ewentualne komentarze, znalazłam i ten od Ciebie...pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że podróż, którą odbyłaś,zakończyła się pomyślnie dla Twoich oczekiwań a plecak zapełniony intencją/cjami opróżnił się z dobrym efektem i rezultatem dla Twoich pragnień, planów. Ewa
OdpowiedzUsuńMysza czekam na relacje ze szlaku,napisz o wrazeniach i pokaz zdjecia,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPenelopo co u Ciebie ? Pozdrawiam serdecznie :)Ewa
OdpowiedzUsuńJa też tu zaglądam po moim RESETcie . Mam nadzieję , że pomimo braku relacji , wszystko przebiegło od tego czasu tak jak sobie zapragnęłaś , wymyśliłaś , wyprosiłaś. Siły Dla Ciebie. Nikt od tak sobie nie idzie w taką drogę.
OdpowiedzUsuńMoże już czas wrócić z tej wyprawy, my tu czekamy!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo tak... zupełnie zapomniałam... chyba jednak powinnam się odezwać... aż się zarumieniłam... bo przecież zwykle dotrzymuję słowa.
Usuń...chyba powinnam się odezwać...
Dziękuję za wszystkie komentarze i pamięć. Chyba Wam wszystkim winna jestem tzw "ciągu dalszego"
...muszę się tylko zebrać w sobie...