poniedziałek, 23 listopada 2009

Obiecanki - cacanki...

Jestem dziwna jakaś... w temacie dotrzymywania słowa.
Jeśli coś komuś obiecam, to chociażby się "waliło i paliło" staram się za wszelką cenę nigdy nie zawieśc. Staję na głowie... a czasem i rzęsach, żeby obietnicę spełnic, bo dane słowo to dla mnie rzecz święta. To moja reguła.
...ale jak to zwykle bywa, każda reguła ma swoje wyjątki. I w tym przypadku też tak jest. Trudno mi to wytłumaczyc, ale mam kłopoty z dotrzymywaniem słowa danego ...sobie. Czasem po prostu siebie za to nie lubię.
I znowu zmarszczyłam brwi, bo zorientowałam się, że listopad właśnie mija. Od wakacji planowałam odkurzenie warsztatu decoupage-u, ale jakoś nie było mi po drodze. Obiecałam więc sobie uroczyście, że cały listopad ambitnie będę produkowac sobie bombki na choinkę. Miałam taki szalony plan zdecoupage-owania ich pokaźnej liczby ( nie przyznam się jaka do liczba, bo wystawię się na pośmiewisko). Tymczasem zamiast wycinac motywy, machac pędzlem, kłaśc kolejne warstwy lakieru ... ja znęcam się nad maszyną do szycia.
Tak nie może byc! Muszę ratowac swój honor i żeby nie stracic do siebie szacunku chociaż końcówkę listopada spędzę tak, jak sobie obiecałam. Już w piątek dokopałam się do surowych bombek i zaczęłam się bawic niczym Maria Antonina ;)
Żadnej zawrotnej liczby bombek nie zdążę już zrobic, ale cokolwiek będzie lepsze od zera.
 Tymczasem mogę pokazac parę z poprzednich lat -moje ulubione wiktoriańskie.

 
 
 
  

 
  
Wszystkich odwiedzających mój blog serdecznie pozdrawiam:)

19 komentarzy:

  1. Kocham sie w nostalgicznych tematach roznych epok, a Twoje bombki to istne cuda. Jak bedzie choinka gotowa to prosze o zdjecie na blogu co prawda z ryzykiem oczoplasu, ale zaryzykuje dobrowolnie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jakie sliczne te Twoje bombki! Przepiekne. POwtarzam za Savannah i prosze o zdjecie choimki.Usmiechalamsie czytajac Twoj tekst. Ja dzialam podobnie, dlöa innych jestem slowna ze soba sama to roznie wychodzi. Jesli chodzi o ilosc bombek, to nie ma sie czego wstydzic. Moja przyjacioplka wiesza ok 700 (nie pomylilam sie siedemset). To nie koniec. Ma ich w kazdym kolorze tyle1 Ubieranie drzewka trwa u niej dwa dni! Pozdrawiam serdecznie. Zycze udanego startu tygodnia.
    P.S. Filcowanie jest bardzo proste

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne ... nostalgiczne, ale bogate, takie jakie Boże Narodzenie być powinno :) Całusy

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja Cię rozgrzeszam ;-) Bo mam ten sam problem-wciąż sobie obiecuję,że JUTRO zabieram się za decu-za dokończenie rozpoczętych prac i za nowe...Niestety,JUTRO zazwyczaj mi coś wypada,albo głowa pali się do jakiegoś nowego pomysłu...Tak więc-spoko,Mysza;-) A ubiegłoroczne bombki przecudne,rzecz jasna.Pozdrawiam serdecznie,Maja

    OdpowiedzUsuń
  5. O RANYSCI JAKIE TE BOMBKI CUDNE.TO JA SOBIE MOGE LATAC OD SKLEPU DO SKLEPU,I GODZINAMI SLĘCZEC W NECIE NA DARMO W POSZUKIWANIU TAKICH CUDENIEK....JUZ WIEM SKĄD SIĘ BIORĄ NA CHOINKACH W DOMACH!!!MIESZKAJĄ TAM KOBIETY ANIOŁY O MANUALNYCH NAD-ZDOLNOSCIACH...
    A MOŻNA TE CUDA U CIEBIE NA PRZYSZLY ROK ZAMOWIC??? TO STAJE W KOLEJCE I GRZECZNIE CZEKAM::))))POZDRAWIAM CIEPLUTKO.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też sobie obiecywałam jak co roku i nic a Ty takie piękne bombki stworzyłaś i teraz naprawdę mi przed samą sobą wstyd ... A zdjęcie choinki ubranej w takie cuda są obowiązkowe do pokazania :)) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  7. Penelopo, wszystko, co prezentujesz na blogu jest cudowne!!! Bombki prefekcyjne. W ogóle uwielbiam Twoje decu, więc chwilowo porzuć maszynę i racz nas świątecznymi decu-ozdobami.
    A jak już zmęczy Cię praktyka, to w wolnej chwili machnij, dla takich jak ja amatorów, kurs bombkowy - bo kursy Twoje też należą do moich ulubionych. Pozdrawiam serdecznie i idę pogapić się na bombki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Waszym komentarzom aż chce mi się robic kolejne bombki. Dziękuje pięknie:)
    *Savannah -cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Zapraszam częściej :)
    * Violcio11 -to ja bardzo chciałabym zobaczyc tą choinkę z 700 bomkami (wow!)
    * anya.es, aagaa, labarnerie -pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję.
    * Maju- podejrzewam, że jest nas więcej ;)
    * Pati - zamówienie na przyszły rok? -owszem, jest możliwe :)
    * Nettiko -witaj w klubie :) ...to fakt, że w planowaniu powinnyśmy wykazywac się większym rozsądkiem ;)
    *Mileno -wyrwanie się ze szpon maszyny do szycia nie jest takie proste, ale pracuję nad tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Istne cuda!!!Ja już do czterech lat robię sobie gwaiazdki frywolitkowe na choinkę w efekcie czego nie mam ani jednej.W tym roku oczywiście nie dam już rady ale w przyszłym kto wie.
    Miłego dnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. o szzszzzzzzzzzzz, I Ty mówisz, ze to nie jest jakas pokaźna liczba? No bombki cudne, wykonanie- słow brak, idę sobie popatrzeć jeszcze raz :):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bombki urocze, w moim ulubionym klimacie, starodawnym oczywiście;)
    Co do obietnicy, to wiem o czym mówisz;),choć u mnie to zawsze problem z czasem. Tyle bym chciała zrobić, tyle mam pomysłów, ale się nie wyrabiam...Pozdrawiam ciepło Penelopo:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze raz z wielką przyjemnością pooglądałam sobie bombeczki.Proszę odbierz wyróżnienie.Jasmin

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko!I ty to sama!Ależ piękne...nigdy nie próbowałam techniki decu i pojęcia nie miałam ,że takie cuda można zrobić...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj,zachwycające są Twoje dzieła-bombkowe cudeńka...Zazdraszczam talentu i wiedzy na temat 'dekupażu'-zachwycam się tą sztuką dekoracji,ale obawiam się że mnie samej zabrakło by cierpliwości,no i nie wiem jak dokładnie się to robi,nie wspominając o materiałach jakie są potrzebne itd....Ale na szczęście nie wszyscy robimy to samo i to jest właśnie miłe-możemy zachwycac się tym,co tworzą inni ;) A Twoimi bombeczkami nie można się nie zachwycac ;-) Trzymam kciuki za dotrzymanie słowa,złożonego sobie samej o którym napisałaś-pamiętaj,że nie liczy się ilośc ale jakośc ;-)
    Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziękuję za miłą wizytę u mnie ;-)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  15. Bombki cudniaste zazdoszczę Ci talentu . Są naprawdę fantastycznie ozdobione , niepowtarzalne ...och . Nad takimi ozdobami choinkowymi to tylko wzdychać z zachwytu.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kazda z bombek niezwykla i jedyna w swoim rodzaju.Przyznam szczerze,ze motywy graficzne, ktorych uzylas Penelopo ogromnie mi sie podobaja, dlatego koncze juz komentarz i wracam do Twoich zdjec...

    OdpowiedzUsuń
  17. * 5.monika -zwykle tak bywa, że szewc bez butów chodzi ;) frywolitki bardzo mi się podobają, niestety nie ujarzmiłam tej techniki. Kiedyś syn zrobił mi troche na choinkę. Chciałabym więcej, ale jemu już zapał ostygł ładnych parę lat temu :/
    * Małgosiaart -no właśnie ten przykrótkawy czas jest i u mnie głównym winowajcą niewyróbek
    * Jaśmin -pieknie dziękuję za wyróżnienie :*
    * Ania-qrka domowa -decu nie jest wcale takie trudne, jakby mogło sie wydawac. Najważniejsze to chciec spróbowac ;)
    * Penelopis, Ita, Małgośka, Izary - :)))
    Pięknie dziękuję za tak miłe słowa pozostawione... są dla mnie bardzo mobilizujące .
    Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog :)

    OdpowiedzUsuń