
...czasem blues, czasem jazz gra w mojej duszy... więc zrobiłam sobie coś muzycznego.
Najwyraźniej miałam problemy z wyborem stylu, bo ponad rok trwało komponowanie tych kopyt. Nieustanie jakieś dysonanse zakłócały ich harmonię. Nie mogłam się zdecydowac czy mają byc bardziej w tonacji dur czy moll? Raz wydawało mi się że brakuje im jakichś ozdobników a innym razem dumałam czy przody mają byc bardziej staccato czy jednak legato. W żaden sposób nie chciały mi zagrac... więc wylądowały gdzieś na szafy dnie.
...aż usłyszałam dźwięk trąbki...
wykończone głębokim matem

Wszystko ma swój czas .... musiały poczekać aby teraz emanowały takim klimatem ...Są super , idealne ! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńAjajajaj piękne! Każde następne wspanialsze od poprzednich! pozdrawiam serdecznie,Myszo :-)
OdpowiedzUsuńPS-rodzinka już "zrzutowy" zakup poczyniła??? ;-)
Mysza one są po prostu doskonałe, dlatego właśnie musiały poczekać:) Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńZrobiło się energetycznie :-) Aż słychać rytm wybijany obcasem...
OdpowiedzUsuńpiękne kopyta, a ja słyszę jazz swingujący
OdpowiedzUsuńSUPER!!!!!! Piękne, bardzo ładnie ,,podałaś" na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńSłyszę Jazz..
Pozdrawiam serdecznie!
Ja zwykle doskonałe!!!
OdpowiedzUsuńSą niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńO la la! Ależ wspaniały pomysł! Widziałam wiele prawideł, ale w muzycznej scenerii - brak słów by wyrazić się! Ciepełko zostawiam!
OdpowiedzUsuńJesteś perfekcjonistka i rtakie są kopyta, Mysza nie będę się rozpisywać bo przy nich trzeba pomilczeć i w skupieniu podziwiać.
OdpowiedzUsuńOj warto było czekać na te męskie kopyta;)) Moim zdaniem możesz śmiało uderzyc w wysokie C!!!-:D Są świetne i sprawiają wrażenie jakby napastowanych, rewelacja!:))
OdpowiedzUsuńSwietne!! Po prostu super!!! Podziwiam Twoj talent.
OdpowiedzUsuńPięknie Wam dziękuję za tak miłe słowa. Wasze pochlebne komentarze uspokajają mojego upierdliwego ducha samokrytyki, który ciągle się "czepia" moich prac i zmusza mnie do ciągłych poprawek.
OdpowiedzUsuń...a jeśli na dodatek usłyszałyście muzykę, to już lepszych opinii mi nie trzeba :))
Dopiero teraz zawędrowałam na Twojego bloga i na pewno będę tu zaglądać regularnie, bo piękne rzeczy tworzysz. Przede wszystkim zachwyciłam się haftem i decu. Marzę o wolnych chwilach, zeby zająć się haftem, bo śliczne wzory zrobiłaś. Sama bym takie chętnie wykonała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj Mia :)
OdpowiedzUsuńAż mi ciśnienie podskoczyło na widok kopytek i w uszach cichutko słychać swingujący jazz .... ach jak przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńNie pokażę ich mojej "gorszej" połowie, bo będzie chciał takie same aby były ozdobą jego gitar :)
Pozdrawiam serdecznie Eka