sobota, 30 maja 2009
Mojej Małej Księżniczce...
Dwa lata temu, z okazji Dnia Dziecka mojej Małej Księżniczce postanowiłam zmienić wygląd regału.
Już nie mogłam się patrzeć na wściekły czerwony plastik ikeowych pojemników, więc musiałam zrobić skuteczny lifting. W takich przypadkach technika decoupage jest nieoceniona.
Największą trudnością okazało się utrzymywanie w tajemnicy całej akcji. Zarwane noce jednak się opłaciły. Kasia była zachwycona i dostałam od córci wielkiego buziaka :)
...a tak wyglądał przed liftingiem
Pojemniki zabezpieczone lakierem akrylowym (słuszną ilością warstw) mimo upływu lat i czasem warunków bojowych (wystawiane na taras, wykorzystywane do karkołomnych budowli) trzymają się dobrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzien dobry Penelopo. Dzeki Tobie spedzilam bardzo mily niedziely poranek czytajac Twojego bloga przy filizance kawy. Piekne prace pokazujesz. Podziwiam Twoj talent i niezwykla starannosc. Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze milej niedzieli.
OdpowiedzUsuńPenelopo, prześliczny regal, a decor na pojemnikach delikatny, dobrałaś piękne motywy, wykonane bardzo starannie, całość super wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
Śliczne , delikatne cieszą oczy jak wiosenny poranek . Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie... Jestem pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni! A pomysł na przemianę plastikowych pudeł w pokoju córeczki - pierwsza klasa. Serdeczności zostawiam!
OdpowiedzUsuńNie lubię ikeowskiego stylu. Już kilka razy wybierałam się tam z zamiarem zakupienia jakiegoś mebla. Zawsze wracałam z pustymi rękoma. Jednak gdyby Ikea wypuściła taki wzór by Penelopa - nie wahałabym się ani chwili. Ikea nigdy Cię nie podrobi, nie ma szans! Poczwarka przeobraziła się w pięknego motyla. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze i witam pięknie nowych gości:Ilookę, Lietdeco i Violcię11.
OdpowiedzUsuńViolciu, pewnie to za sprawą i Twoich życzeń miałam dzisiaj wyjątkowo miły dzień. Kiedy przez kraj podobno jakieś nawałnice przechodziły, u nas na Kaszubach pięknie i słonecznie. Niedzielę spędziłam na wsi ładując akumulatory ciszą, sielskimi widokami i zapachem tataraku... :)
Ale śliczności!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł!
Jakież to urocze!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!