środa, 20 maja 2009

Ruszam z przeprowadzką

Nie mam zielonego pojęcia jak się uporam z tą przeprowadzką. Myślałam, że zrobi to za mnie mój pierworodny, ale synek nie jest zachwycony moim pomysłem zmiany adresu bloga (uparcie twierdzi, że powinnam zostać w WordPressie), więc jakoś nie może znaleźć dla mamusi czasu. Nie ma rady, muszę "zakasać rękawy" i sama rozszyfrować to nowe miejsce, bo właśnie tutaj chcę stworzyć swoją wirtualną przystań.
Mimo wszystko uśmiecham się kokieteryjnie pod nosem, bo stwierdziłam, że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło - gimnastyka umysłu dobrze mi zrobi ;)

...a więc do dzieła! Dzisiaj spróbuję przenieść post inauguracyjny ze "starego" adresu ...a może coś więcej?

2 komentarze:

  1. Dasz radę! Zdolna kobitka z Ciebie. Pozdrawiam i cieszę się, że przeszłaś na blogspota, bo będę Cię miała cały czas na muszce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję Ci Mileno za wiarę we mnie. Teraz nie mam wyjścia - muszę sobie poradzić ;)
    ...ale z taką pomocą to z łatwością ujarzmię tego blogspota :)

    OdpowiedzUsuń