sobota, 27 czerwca 2009

Samo przypełzło...



Od lat niestrudzenie prowadzę nierówną walkę ze ślimakami w moim ogródeczku. Nierówną -bo ja jedna, a ich niezliczone szeregi. Siedzą w tych krzakach i rozmnażają się na potęgę. Co za płodne mięczaki! A najbardziej upodobały sobie jukę. Doszły mnie słuchy, że lubią zapach piwa. Chyba będę musiała odżałowac im kufelek browaru, w którym się szkodniki potopią, bo ręczne zbieranie intruzów, to syzyfowa praca.
Wczorajsze polowanie ...

...ale jeden był odmieńcem jakimś.

Wypełzł spod krzaczka funkii i powolnym posuwistym "krokiem" na swej jednej nodze skierował się w stronę tarasu. Oniemiałam.


Wdzięcznie pokonał płotek i przedefiladował skubaniec jeden przez cały trawnik. Wczołgał się na taras i obrał kierunek ku otwartym drzwiom tarasowym. Normalnie dawno już bym piszczała na widok takiego mięczaka... ale on był czarujący, więc tylko stałam jak wryta. Nieproszony wszedł na salony i został... udomowiony
A wieczorem rozpromieniał światłem niezwykłym ...


...niniejszym melduję zakończenie mojej kolejnej lampy witrażowej ;)

31 komentarzy:

  1. Przepiękny okaz!!!A na ślimaki to podobno piwo z cukrem ;c).Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Może się jeszcze dobrze nie obudziłam, oczów dobrze nie przetarłam, ale po pierwszym zdjęciu nie skapowałam,że to lampa. Dopiero powiększyłam zdj. 3 by zobaczyć jakie szkody poczynił na funki i oniemiałam... Czas na mocną kawę:)Wspaniałą inscenizację zrobiłaś.
    Miłego weekendu Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. hej,
    wciągnęła mnie ta inscenizacja, hehe
    troszkę przerażający ten ślimor się zapowiadał...
    a on jest świetny i wcale nie groźny
    masz talent Kobieto!!!i to nie tylko artyzm z dłoniach :) wielkie brawa dla autorki :)
    ślimor jest niesamowity, taki bardzo realny, chyba bym się bała go trzymać w domu ;o)

    a na ślimory to dzieci są najlepsze, hihi
    one niczego się nie brzydzą, hihi i czas mają zapełniony, więc się nie nudzą i nie marudzą, hihi i nawet daleko z ogródka mogą wynieść, na łąkę pobliską,hihi
    mój synek taki mi się udał, cały szczęśliwy, że ma zadanie bojowe do wykonania:D
    serdecznie pozdrawiam i ogromnie podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Złote ręce zrobily tego ślimaka, gratuluję pomysłu. Trudno się pisze z rozdziawioną buzią, chociaż do pisania to ręce i po części głowa potrzebna tylko.
    pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja Basię rozumiem, otwrta buzia więc ręce ślinę ocierają zamiast klepać w klawiaturę... Piękna lampa, a jak powstała stopa ślimaka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam. Super lampa i ciekawie ja przedstawials :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też oniemiałam. Do samego końca zastanawiałam się co to za dziwny okaz ślimaka;-)).Piękna ta lampa

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że i Wam spodobał się ten "mięczak" ;)
    *Aleksandro -stopa jest odlewem mosiężnym. Zakupiona w hurtowni witrażowej
    *Igrid -moja Kasia rzeczywiście się nie boi takich stworków. Ba!, niedawno mocno się nagimnastykowałam, żeby wybic jej z głowy pomysł założenia hodowli ślimaczków w jej pokoju. Skapitulowała, ale nie jestem pewna, czy gdzieś nie przemyci czasami i w biureczku schowa jakiegoś koleżkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mysza, ty weź już leć do tego Odysa, co? Bo tak potrafisz człowiekowi od rana ciśnienie podnieść... Nie mam pojęcia jak można to wszystko poskładać, jestem w ciężkim szoku. Masz złote ręce kobieto!

    Ps. Co do slimaków, to moje nie lubią widocznie piwa. Dzieciaki są faktycznie najlepsze, kilka dni temu zebrały połowę dużego wiadra. Jakaś inwazja w tym roku. A najobrzydliwszy dźwięk jaki znam to rozdeptywany przypadkiem ślimak. Fuuj!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna lampa,,tez się zastanawiałam z czego spód mięczaka,ale już sie doczytałam.Ale mam jedno pytanko abażur/koncha /jest z masy perłowej,czy to takie perłowe szkło?

    OdpowiedzUsuń
  11. Lampa świetna ( takie ręce to skarb )jak i sposób jej przedstawienia ... Pozdrawiam serdecznie i słonecznie ...chyba żaglowce ją zamówiły ..jeszcze kilka dni ale nadzieja jest , że się utrzyma ..

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękna lampa, szczerze podziwiam talentu, i włożonej pracy...

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja miałam wielką przyjemnośc podziwiac mięczaka w realu -jest przecudny,zwłaszcza,gdy świeci...pogłaskałam go czule po skorupce i z podziwem patrzyłam na moją Koleżankę Penelopę :-) Pozdrawiam wszystkich serdecznie,Maja

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny okaz. (((:
    Podziwiam też kunszt pisarski - zabawnie "uchwycone". (((: A aranżacja wprost wyśmienita. (((:

    OdpowiedzUsuń
  15. Twardziel z tego mięczaka! I nie 'samo przypełzło',heh, gdyby mnie takie cuda 'same' pchały się na ręce... Witraże i ich twórców podziwiam nie marząc nawet, że umiałabym sama.

    OdpowiedzUsuń
  16. dzisiejszy dzień nie należał do najlepszych, mimo, że w końcu słońce przygrzewało a ja upajałam się sielskimi klimatami wsi kaszubskiej...do domu wróciłam w kiepskim nastroju...a Wasze komentarze podziałały jak balsam na mą duszę. Pięknie Wam za nie dziękuję.
    *Cerie -witam Cię :)
    *Jaga -skorupa ślimaka jest wykonana ze szkła witrażowego. To akurat jest mocno opalizujące i przypomina masę perłową :)
    *Nettika -na paradzie żaglowców słońce musi byc i basta! Podziwiac te najpiękiejsze to prawdziwa uczta dla oczu...poezja... :)
    *Daisy -ja też kiedyś nawet nie śmiałam marzyc. że będę robic witraże... a jednak ;) Trzeba po prostu miec odwagę marzyc. I jestem pewna, że akurat Ty spoko dałabyś radę. Byc może to tylko kwestia czasu? :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale nabrałam się...na ten "okaz".Lampa piękna ;c)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna!!!!Nic więcej nie napiszę,ponieważ mnie zatkało:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mysza jesteś niesamowita!!! Boski ten Twój mięczak;) Masz obłędny talent! Buziaków moc wysyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Doskonała praca, dobrze wiem, ile wysiłku trzeba włożyć by pwstało takie cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Łał! Po pierwszym zdjęciu (na mym blogu)zastanawiałam się gdzie takie ślimaki są z taką dziwną muszlą a tu proszę! Lampa!!! Ekstra! Cudeńko normalnie robi efekt ^^ :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje pierwsze odwiedziny...i dech mi zaparło!!! Lampa cudowna! Rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  23. Mysza a ja się nie nabrałam narracji, wiedziałam że coś takiego pięknego jesteś w stanie sama stworzyć, jestem zachwycona lampą, podziwiam za umiejętności zrobienia takiego cuda.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  24. trafilam do ciebie calkiem przypadkiem i oniemialam... piękna lampa, wszytko co tworzysz - cudowne...

    OdpowiedzUsuń
  25. cudne to ślimaczysko, wole takie niż te obrzydliwe brązowe paskudztwa które zjadają mój ogródek

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie dowierzam jaki piękny ślimak, cudo!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ślimak jako żywy! Piękna lampa! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepięknie wykonany, wspaniała robota. Historyjka mnie rozbroiła ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń