sobota, 5 czerwca 2010

Już jestem...i losuję majowe candy

Wróciłam.
Niestety efekty rehabilitacji zawiodły mnie. Na domiar złego pod koniec pobytu wysiadła mi trzustka -wredota jedna! Nie miałam wyjścia, musiałam sobie zaordynować głodóweczkę. Niby trzymam się dzielnie, ale woda mi już obrzydła i ciągnie mnie do jakiegoś urozmaicenia... nooo, najzwyklejszego ziemniaczka bym zjadła, kawałek mojego chlebka, dobrej wędlinki, twarożku, pierogów ruskich, owoców...mogłabym tak wymieniać w nieskończonść.Jednym słowem zjadłabym cokolwiek sycącego...a tymczasem na śniadanie woda :/, na obiad -woda:// i to samo na kolację :///
A już najbardziej chodzą za mną słodycze, bo mimo, iż chudziną jestem to siedzi we mnie ogromny łakomczuch. I zwykle bywa tak, że podczas moich przymusowych głodówek ciągnie mnie jak nigdy do kuchni, do pichcenia. Tak już mam. Kiedy więc wróciłam ledwie żywa do domu, zabrałam się jak w amoku jakimś za pieczenie ciasteczek. Na początek maślane. Potem zaserwowałam moim kochanym pyszny deser na ciepło -clafoutis z jabłkami, który zniknął zanim zdążyłam go obfocić.Taki był pyszny (podobno) Ale było mi mało, więc zakasałam rękawy do ciasteczek serowych. Roladę jabłkową robię w zaledwie 15 min więc i ona powędrowała do piekarnika. I kiedy czekałam aż się upiecze,olśniło mnie i stwierdziłam, ze dawno nie piekłam murzynka. Zrobiłam więc i murzynka. Czy to normalne???


 I teraz chodzę wokół tych łakoci i biję się po łapkach, żeby się nie skusić. Nie da się ukryć, że wystawiam na ciężką próbę mój charakter. Nie pierwszy  to już raz ...i nie ostatni. Wyjścia jednak  nie mam.
...ale ja nie o tym chciałam.
Pozbawiona przez trzy tygodnie internetu, zupełnie zapomniałam, że nie wyrobię się z losowaniem majowego candy.I znowu lekkie spóźnienie.Ale liczę na Waszą wyrozumiałość.
W pośpiechu się odbyło, ale ze wszystkimi procedurami.




 Ogłaszam wszem i wobec, że moje gołąbeczki polecą do Ity.
Tradycyjnie już proszę o adresik na mojego maila  myszasul@gmail.com , który będzie metą dla tej gruchającej parki.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie i uciekam na wieś, polegiwać na łonie naturyz dala od mojej kuchni.
Mam nadzieję, że jutro uda mi się zabrać za zaległości w odwiedzaniu moich ulubionych blogów. Zdążyłam rzucić okiem i już wiem, że działo się!

PS -na prośbę deZeal dorzucam przepisy na murzynka i roladę.
-------------------------
MURZYNEK (nie znudził mi się mimo, że go piekę jakieś 35 lat )
* 1 kostka margaryny
* 1,5 szkl cukru
* 7 łyżek wody
* 3 czubate łyżki kakao
* cukier waniliowy

* 1,5 szkl mąki
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 3-4 jaja ( w zależności od wielkości)
* 1 szkl bakalii wymieszanych z łyżeczką mąki (by nie opadły na spód) -ja stosuję mieszankę rodzynek (wczesniej zamoczonych we wrzątku i odsączonych oraz  posiekanych orzechów włoskich)

Margarynę stopić w rondelku na małym ogniu dodać cukier wymieszany dokładnie z kakao, cukier waniliowy i wodę. Dokładnie wszystko wymieszać i gotować ok 15 min na "małym ogniu" często mieszając. Ostudzić do letniej temperatury. Dodać żółtka i wymieszać. 
Masę przelać do miski pozostawiając w rondelku ok pół szkl na polewę.
Do masy w misce dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i dokładnie wymieszać. Dodać bakalie. Zmiksować. Następnie dodać wcześniej ubitą pianę z białek i połączyć wszystko delikatnie drewnianą łyżką. Wlać do prodiża z kominkiem wcześniej wysmarowanego masłem/margaryną i posypanego bułką tartą. Piec 45 min
Murzynka piekę wciąż w prodiżu tak z przyzwyczajenia ;)
Po lekkim przestygnięciu polać  polewą pozostawioną w rondelku.
UWAGA: polewa jest przepyszna i trzeba chronić ją do czasu wylania na upieczonego murzynka przed turkuciami podjadkami ;)
--------------------------------------------

ROLADA JABŁKOWA ew (MAKOWA)
przepis ten wyszperałam chyba na forum cin-cin. Jego zaletą jest, oprócz pysznego smaku, błyskawiczne wykonanie.
* 4 jajka
* 0,5 szkl cukru
* cukier waniliowy
* 0,75 szkl mąki
* 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
* jabłka kwaśne ok 8 sztuk w zależności od wielkości (tyle, żeby starkowane pokryły jednolitą warstwą blachę z piekarnika) Jeżeli nie mam kwaśnych skrapiam słodkie cytryną)

Jabłka tarkujemy i  mieszamy z dodatkową płaską łyżką cukru (można od razu dodać cynamon, ale niekoniecznie)-żeby puściły sok
Jaja, cukier i cukier waniliowy miksujemy na puszystą masę.
Dodajemy mąkę i proszek do pieczenia. Miksujemy.

Na piekarnikową blachę, wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy średnio odciśnięte z soku jabłka, tak, żeby uzyskać równomierną warstwę. Ja wolę więcej niż za mało.
Na jabłka wylewamy ciasto i wkładamy do piekarnika (180st) na ok 0,5 godz. Ciasto ma być ładnie zrumienione.
Wyjmujemy blachę. Przykrywamy ściereczką, kładziemy na to deskę i przewracamy na "plecki".
Delikatnie zdejmujemy papier do pieczenia. Unosząc równomiernie brzegi ściereczki zawijamy roladę. I gotowe! Kiedy ostygnie możemy posypać cukrem pudrem i podawać z kleksem bitej śmietany (niekoniecznie)

W tym przepisie jabłka możemy zastąpić puszką masy makowej. I postępować j.w. Wyjdzie nam równie smaczna rolada makowa.
-----------------------------------
SMACZNEGO! :)

51 komentarzy:

  1. Noooo Kochana,nareszcie jesteś-WITAJ!!!!!! Przesyłam Ci serdeczne,słoneczne pozdrowienia...Trzymam też kciuki za Twoją głodówkę i naprawdę podziwiam za wytrwałośc.Ściskam serdecznie i życzę miłego odpoczynku na wsi.Maja

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielnie trenuj swoją słabą silną wolę. Trzymam kciuki za dietę "woda", to jest pewnie wersja light diety "Zupa Kwaśniewskiego"? ;)
    pozdrawiam gorąco
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Penelopo, brakowało mi już Twoich "słodkości" nie tylko tych wypiekanych. Współczuje Ci kłopotów zdrowotnych, nie wiem, czy bym miała tyle silnej woli, żeby znieść głodówkę, zwłaszcza gdy wokół roztacza się zapach świeżo upieczonych maślanych ciasteczek.
    Gratulacje dla Ity a dla Ciebie uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuję za zabawę i gratuluje zwyciężczyni.

    Pozdrawiam i wytrwałości życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Penelopo! Cieszę się, że wróciłaś. Ale zmartwiła mnie informacja o Twoim złym samopoczuciu. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko dojdzie do normy i znowu będziesz mogła łasować do woli. Doskonale Cię rozumiem, bo ja sama jestem okropnym słodkożercą ;-)
    Aha! I gratuluję zwyciężczyni :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łap zdrowie w locie ! Icie gratuluję.
    Liżę ekran po łakociach ! Hej

    OdpowiedzUsuń
  7. Icie gratuluję! A Tobie zyczę szybkiego powrotu do zdrowia!!! :) i abyś mogła sobie pozwolić na łakocie, no! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale pyszności musiałam się mocno powstrzymywać ażeby nie lizać monitora, mniam, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Szybko zdrowiej- polecę Ci miksturę mojej teściowej, bo też jej często trzustka wysiada i się tym kuruje - 2 łyżki oliwy plus sok z cytryny plus łyżeczka miodu i pić kilka razy dziennie po łyżeczce.Jej to pomaga, może i Tobie pozwoli szybciej cieszyć się tymi łakociami co upichciłaś.
    Pozdrawiam Cię, a Icie gratuluję ptaszyny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozdrawiam Kochana i zdrówka życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowia życzę Penelopo!
    Łakocie wyglądają fantastycznie, nie wiem, czy ja umiałabym się powstrzymać....

    A Icie gratuluję :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję wylosowanej :)

    Pyszności napiekłaś :), szybkiego powrotu do zdrowia życzę, może się jeszcze załapiesz na słodkości ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. tak się cieszę Penelopo ze już jesteś, brakowało mi Twoich postów i wirtualnej obecności..pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj z powrotem, tęskniłam już za twoimi postami ;)) Dużo zdrówka życzę i oby trzustka szybciutko doszła do siebie! Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nareszcie ... już naprawdę się martwiłam ! Odpoczywaj ile wlezie i ciesz się słoneczkiem :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ smaku mi narobiłaś! Tyle wypieków? I to będąc na głodówce? Twarda z Ciebie sztuka. Podziwiam i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę Ci powiedzieć,że w trakcie jakiejkolwiek dietki mam te same objawy.Już samo wdychanie zapachów odrobinkę rekompensuje mi niemożność zjedzenia tych przysmaków.
    Gratuluję Zwyciężczyni!!!
    Cieszę się,że już jesteś:)
    Pozdrawiam i udanego wypoczynku życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Penelopo trzymaj się dzielnie bo z trzustką nie ma żartów! Słodkości wyczarowałaś nieziemskie, mnie żadna siła nie powstrzymałaby przed ich zjedzeniem :/
    Gratuluję Icie, gołąbki cudownie wkomponują się w jej kątki :))
    Pozdrawiam i miłego wypoczynku życzę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mysza cieszę się bardzo, że już wróciłaś. Zmartwiłam się jednak, że efekt słaby i znowu głodówka musiała pójść w ruch:( Bardzo mocno trzymam kciuki by trzustka dała Ci w końcu spokój... Podziwiam też Twoją silną wolę i jestem pod wrażeniem Twojego charakteru (nie pierwszy już raz;D), że mimo tylu kuszących przysmaków trwasz nadal w swoim postanowieniu!:) Jesteś niesamowita. Wracaj do zdrówka, ściskam Cię cieplutko:***

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja naleze do puszystych i z dietami bywa bardzo...bardzo ciezko, pomimo ze rozsadek caly czas perswaduje i tlumaczy, to moj niesamowity apetyt (szczegolnie na slodycze) chce czegos innego. A ze zadnych zdrowotnych problemow nie mam ( tylko kolana bola od nadwagi noszonej latami :( wiec wszystko mi smakuje i pasuje, z wyjatkiem tlustych miesiw, za tymi nigdy nie przepadalam...
    Fajnie ze jestes, juz sie martwilam ze cos sie stalo, a ja bardzo lubie zagladac na Twoj blog.
    Szczesciarze w majowym Candy serdecznie gratuluje i oczywiscie odrobinke zazdroszcze...:) pozdrawiam nareszcie slonecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. gratulacje Ita, Tobie Penelopo życzę szybkiego powrotu do zdrówka:):):)
    serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratulacje dla Ity! Szczęściara. Dziękuję za zabawę i trzymaj się jakoś o samej wodzie Penelopo. Mam nadzieję, ze dolegliwości szybko znikną, ja bym się okropnie męczyła z takimi słodkościami w zasięgu ręki.

    OdpowiedzUsuń
  23. witaj Penelopo
    bardzo mi przykro ze musisz sie wstrzymywac od twoich wytwornych wypiekow ale dla zdrowia co by sie nie zrobilo.Zycze ci wytrzymalosci i szybkiego powrotu do zdrowia
    pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
  24. Trzymaj się dzielnie, z głodówkami jestem zaznajomiona:) najważniejsze by trzustka doszła do siebie.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam Cię po powrocie, choć przykro mi, że tak się potoczył Twój pobyt na rehabilitacji. Tymi wypiekami narobiłaś mi takiego smaka, że postanowiłam też zabrać się za jakieś wypieki ale muszę odłożyć to na później. Dzisiaj okropnie boli mnie głowa - to chyba ta nagła zmiana pogody. Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  26. Te pyszności to chyba tortura taka? Przydałaby mi się taka głodóweczka, przydała... Ale Tobie nie zazdroszę. Zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratulacje dla Ity a Tobie życzę szybko zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajnie ,ze juz jestes smutno tu bylo bez Twoich swietnych prac :))
    kusisz tym slodkim jak nie wiem ,ja tez jestem lakomczuchem ale po mnie to widac hihi

    OdpowiedzUsuń
  29. Zdrowia, zdrowia,zdrowia Ci życzę! Gratulacje dla Ity!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Trzymaj się mamo, ja co prawda nie na wodzie ale już dobija mi trzeci tydzień na diecie. I też motywacja mi już spada.. "Szlachetne zdrowie.."

    OdpowiedzUsuń
  31. Napiszę tylko co zgodne z prawdą : cieszę się, że wróciłaś i udanego wypadu na wieś !
    Pozdrawiam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  32. No tak ," głodnemu chleb na myśli" , to pewnie stąd te Twoje smakowite wypieki:)
    Podziwiam Twoje samozaparcie i życzę dużo zdrówka!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciesze sie juz jestes, trzymym kciuki za glodoweczke i zycze udanego pobytu na łonie natury.
    Goraco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziękuję za dobrą zabawę !!!
    Gratuluję szczęściarze !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo Wam dziękuję za tyle dobrych słów. Dodają mi sił ...choć wciąż czuję się kiepsko :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajnie,że znowu jesteś, oby Twoje samopoczucie jak najszybciej wróciło do normy i przyjemnego odpoczynku na Kaszubach.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Życzę zdrowia - to przede wszystkim, a z manią pieczenia (co mówię z zazdrością) pobiłaś mnie o głowę.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dużo zdrówka i wytrwałości w diecie.
    Przy takich słodkościach trudno nad sobą zapanować. Powinnaś byc z siebie dumna
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  39. Jej, współczuję Ci bardzo złego samopoczucia:( Mam nadzieję, że już Ci lepiej, i nie musisz już o samej wodzie...
    A nie podałabyś przepisu na tę roladę i Twojego murzynka (zwłaszcza murzynek wygląda jakoś tak bardziej elegancko, niż wszystkie inne murzynki, jakie dotąd miałam przyjemnośc widzieć i popełnić:))??
    Buziaczki i zdrowia życzę!

    PS. Gratuluję szczęściarze, oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  40. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia!
    Szczęściarze gratuluję pięknych ptaszków ;):)

    OdpowiedzUsuń
  41. Myszko, zdrówka Ci życzę, żeby wodna dieta jak najkrócej trwała. A swoja drogą podziwiam Twoją wolę!!! Tyle słodkości i tylko oczami można jeść.

    OdpowiedzUsuń
  42. * deZeal -kochana, mówisz i masz. Pod postem zamieściłam przepisy na murzynka i roladę. Słodkich chwil i smacznego :)

    Jeszcze raz pięknie Wam dziękuję za słowa wsparcia i życzenia zdrowia. Wciąż walczę :/ a końca nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  43. Myszko kochana a ja ci życzę dużo zdrówka, ciacha niesamowite, ajaj a ja taki łasuch jestem.

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja miałam okazję te ciacha próbować. Przepyszne !
    Życzę Ci przy okazji bardzo dużo zdrowia i wytrwałości we wszystkich swoich zamierzeniach...

    OdpowiedzUsuń
  45. Jeeeeeestem!!!! Cieszę się ogromnie !Długo nie zbliżałam się do komputera ,a tu proszę jaka niespodzianka mnie przywitała.Lecę podać namiary na maila.
    Pozdrawiam cieplutko.
    P.S.
    Kusisz swoimi słodkościami , oj kusisz!

    OdpowiedzUsuń
  46. Dziękuję po stokroć Penelopo:) Jesteś kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  47. Hello Penny :)

    I don't understand your language but your blog page looks so cute :) I liked too much.

    Maybe you want to check this address.
    Your Polish sister waiting support for her blog :)
    Please check her page which is full of handmade accessories :)

    http://kokardeczka-doonesownthing.blogspot.com/

    Have a nice day.

    OdpowiedzUsuń
  48. Zycze Ci duzo zdrowka .Trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  49. Penelopo, zaglądam tu codziennie z nadzieją na kolejny wpis. Gdzie Ty? Jak zdrówko?
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  50. długo cię nie ma...wszyscy się martwimy o Ciebie-wracaj do zdrówka!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  51. Piękny blog, serdeczne życzenia urodzinowe! Ja też dziś mam urodziny...Spełnienia marzeń.....

    OdpowiedzUsuń