Adaś i Michaś.
Jury nie potrafiło ostatecznie wyłonić jednego zwycięzcy. Po burzliwych naradach postanowiono uhonorować dwóch "masterów".
Kiedy się o tym dowiedziałam, bez zastanowienia zabrałam się do roboty. Uszyłam fartuchy i czapki, spakowałam walizeczkę i pędem na lotnisko. Trzy godziny bujania w chmurach i mogłam przymierzyć stroje, uszyte tak "na oko", czego bardzo nie lubię.
A oto znakomici kucharze w akcji :)
a po pracy ...
Pozdrawiam Was serdecznie... razem z kucharzami.
Wasza Penelopa
Cudnie... nie ma co wiecej dodawac, te zdjecia mowia same za siebie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo, no w pracy skupienie i powaga, a po pracy ... :-)
OdpowiedzUsuńczapki super!
Pozdrawiam ciepło
Super szefowie!
OdpowiedzUsuńO rany! Ale fantastyczne czapy a ich właściciele równie uroczy. Uwielbiam takie fotki :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCudni
OdpowiedzUsuńwasza.......bez przesady
OdpowiedzUsuńPrzesada? - zdecydowanie nie. Jedynie stwierdzenie faktów.
UsuńWasza - Wasza autorka blogu, do którego zaglądacie. A Ty jesteś (chcesz, czy nie) Moim "tajemniczym" ;) podczytywaczem. Nie będziesz Moim...jeśli zrezygnujesz z zaglądania tutaj... ale myślę, że trudno Ci będzie.
Pozdrawiam Mojego anonima :)
a nasza,nasza anonimie:))))szkoda ,że tak rzadko:)))))cudni są:)))
OdpowiedzUsuńQue chefs más guapos!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne stroje! Pięknie chłopcy wyglądaja i mam nadzieje, że równie dobrze kucharzą :)
OdpowiedzUsuńPięknego tygodnia
Zakochałam się w tych czapach. Mój syn jest kucharzem ale nie ma takiej:)
OdpowiedzUsuńO matko, jak czas leci, zdaje się niedawno pisałaś, że zostałaś babcią a tu chłopaki jak malowane:) Cudnie wyglądają w tych czapach !!!
OdpowiedzUsuńCudni kucharze i świetne fartuchy:D
OdpowiedzUsuńKucharze pelna profeska ;)
OdpowiedzUsuńTo dopiero młoda ekipa i widzę , że poradziła sobie na 102 . Twoje wyczarowane kucharskie czapeczki jak zwykle pomysłowe i dopracowane w każdym calu . Masz ten dryg i wiem , że nie od dziś.
OdpowiedzUsuńCzapy oraz właściciele wspaniali!
OdpowiedzUsuńAleż ekipa! I jaki budujący przykład współpracy Mistrzów...
OdpowiedzUsuńW takich strojach nie sposób niczego przypalić.
Świetny pomysł.
Czas goni jak szalony, cudownie prezentują się chłop-cy w tych strojach.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę Myszko z całego serca.
A ja bardzo bym chciała wiedzieć co takiego ugotowali zacni szefowie? :):)
OdpowiedzUsuńSzefowie kuchni z prawdziwego zdarzenia. Świetne stroje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKucharze do wyściskania!!!!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowici są .... do schrupania... W strojach wyglądają dostojnie chociaż po oczach widać, że nie tylko kuchnia jest ich miejscem do wyładowania energii.
OdpowiedzUsuńUściski Penelopo!
Szefowie jak malowani a ich stroje urocze, ściskam Ciebie i Kasię
OdpowiedzUsuńSzefowie jak malowani a ich stroje urocze, ściskam Ciebie i Kasię
OdpowiedzUsuńPięknie "babciu " obdarowałaś swoich wnusiów wyglądają jak prawdziwi kucharze a jacy już duzi są :) szok jak ten czas leci :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hehe świetny mały masterchief ! :)
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń