poniedziałek, 12 października 2009
Wyróżnienia ...powodem zawstydzenia
Jeszcze ciepłe wyróżnienie od Ani Jednoskrzydłej wprawiło mnie w lekką konsternację. ...bo prawdą jest, że od dłuższego czasu kompletnie nic nie robię :/
Niby wrzuciłam na bloga relację z Barcelony ...ale prawie z miesięcznym opóźnieniem. Tymczasem kolejny miesiąc mija, a u mnie kompletna posucha, cisza... bo w dołek "se" wpadłam i spowita marazmem, nasłuchuję gdzie mnie boli. A boli... :/
Już parę razy powtarzałam sobie, że w garść czas najwyższy się wziąć ...ale kończyło się na słowach. Nie lubię siebie takiej. Och, jak bardzo!
...więc wyróżnienie od Ani potraktowałam jak kolejny dzwonek i ostatnie koło ratunkowe... bo takie wyróżnienie chyba też zobowiązuje. Dlatego dziękuje Ci Aniu wyjątkowo pięknie za tak pięknego motywacyjnego kopa.
Przy okazji winnam też podziękowań za wcześniej przyznane mi wyróżnienia, które otrzymałam od blogowych koleżanek podczas moich wakacyjnych wojaży.
Dziękuję Jolince za to piękne wyróżnienie
i ciepłe słowa.
Domma79 jeszcze w sierpniu wysłała do mnie taki tytuł.
Sprawiłaś mi ogromną przyjemność.
...również mam przeświadczenie, że powinnam podziękować Penelopis , co niniejszym czynię. Przeczytane kiedyś Twoje słowa były dla mnie wielkim wyróżnieniem... mimo, że nie udało mi się wówczas "zareagować"
Dzisiejszy mail zza Wielkiej Wody stał się przysłowiową kropką nad "i" -dzięki Kasju.
Nie miałam wyjścia, wzięłam siebie "na dywanik" , zadałam kilka (w sumie retorycznych) pytań i wyciągnęłam wnioski: najwyższy czas zabrać się za coś konstruktywnego ...przerwać ciszę...
...i mam zamiar dotrzymać słowa :)
A tymczasem pozdrawiam wszystkich gorąco, na przekór tego, co się dzieje teraz za oknem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Penelopo...gratuluje wszystkich wspanialych wyroznien.
OdpowiedzUsuńCiesze sie,ze znow umiescilas post na swoim blogu. Twoje niezwykle piekne prace zawsze stanowily dla mnie doskonala inspiracje, dlatego z niecierpliwoscia czekam na kolejne wpisy...
Pozdrawiam serdecznie...Ania
dziękuję Penelopis...
OdpowiedzUsuń...czyli i Ty miałaś noc bezsenną ;)
Jesteś wyjątkowa i to przechodzi na każdą dziedzinę Twojej aktywności - czy to są prace rękodzielnicze, czy relacje z podróży, zachwyt nad światem... jesienny splin dosięga teraz chyba wszytkich, choć reagujemy inaczej. Trzeba trzymać się razem - przynajmniej jest weselej. Dobrze, że jesteś, Ania
OdpowiedzUsuńJuż zaczęłam się martwić a to tylko jesienny dołek , malutki taki , dobrą lekturą go przysyp dopraw cynamonową herbatą i do roboty :))) bo już doczekać się nie mogę tych pięknych rzeczy , które tworzysz :) Pozdrawiam cieplutko choć za oknem wiadomo jak jest ...
OdpowiedzUsuńTak, tak ... wracaj koniecznie na bloga. Jeszcze raz obejrzałam sobie Twoje prace ... piękne :) Bierz się kochana do roboty i ... pokazuj, co tam masz na tapecie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWyróżnienia a pełni zasłużone.Mnie także brakuje Twojej obecności na blogu:)))
OdpowiedzUsuńPenelopo - Ania ma absolutną rację - jesteś wyjątkowa i bez względu na chwilę, która nie zawsze sprzyja naszym twórczym poczynaniom - nadal jesteś osobą, w której drzemie nieprawdopodobna moc!! :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na Twoje wyjątkowe prace a puki co - pozdrawiam bardzo serdecznie!!
Dziękuję Wam bardzo za te wszystkie słowa.
OdpowiedzUsuń