...no i wykrakały co niektóre koleżanki ;)
Krasnale tak się dobrze zaaklimatyzowały na moim strychu, że jakimś cudem namnożyło ich się. Nie mam zielonego pojęcia jak to się stało :o
Czy towarzystwo weszło kominem, czy jakaś inną drogą... ;) nie będę wnikać. Niech tam mają swoje słodkie tajemnice. Dość powiedzieć, że jest wesoło ;)
Byłam w błędzie przeczuwając, że czas im będzie mijał tylko na amorach. Krasne ludki owszem, lubią flirtować, bawić się, śmiać , figlować..ale i praca nie jest im obca.
Zobaczcie tylko co zmajstrowały po nocach. Gałgankowe bombeczki :)
Produkcja ruszyła pełną parą.
Spróbowałam i ja. A co, będę gorsza?
Uszyłam dla urozmaicenia w spokojniejszej kolorystyce. Ozdobiłam koronkami i prostym haftem.
Bombek przybywa. Zmuszona zostałam do utworzenia w mojej Galerii nowej kategorii -"Boże Narodzenie"
Tymczasem ja zasiadam do mojej haftowanej skarpety. W międzyczasie trochę jej przybyło... ale końca wciąż nie widać ;)
wtorek, 9 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no kochana, jak Ty je same na tym stryszku zostawiasz to nie dziw sie ze w takim pedzie sie namnozyly , pewnie wg. powiedzenia "im ciemniej tym przyjemniej" ;)
OdpowiedzUsuńMoze odeslesz je do mnie, na moj strych, bo jak jeszcze oprocz cudownego rozmnozenia, jeszcze taka robote za Ciebie zalatwily, to moze i ja bede swiadkiem takich cudow ;) Oj przydalyby sie takie krasnalki, oj przydaly !
A teraz pedze do Twojej nowej, swiatecznej galerii, bo ciekawosc juz mnie rozpiera, pozdrawiam
Penelopuś, nie przystoi tak obojętnie przejść wobec takiej wesołej gromadki..., więc zachwycam się słowem... Cudowne, śliczne, piękne - aż tchu z podziwu brakuje... ale to już wiesz...
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mocno Cię pozdrawiam:)
ha, a nie mówiłam ??
OdpowiedzUsuńtrza było ich pilnować ;)
bombki śliczne, szczególnie te w spokojnej tonacji
a skarpeta coraz okazalsza się robi :)
pozdrawiam serdecznie
Piekne te Twoje galgankoe bombki.Az chce sie swiat.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRodzina krasnali się powiększa i dobrze bo przed świętami dodatkowe ręce do pomocy na pewno się przydadzą. Skarpeta wygląda już fantastycznie a co dopiero jak będzie gotowa.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na gałgankowe bombki są śliczne.
Gorąco pozdrawiam
No krasnale apracowały się!!! Nie ma co!!!
OdpowiedzUsuńAle twoje bombeczki też niczego sobie!!!
Takich robotnych krasnali to Ci zazdroszczę, a ja muszę wszystko sama, hihihi.
OdpowiedzUsuńBombki super, ale preferuję te w Twoim wykonaniu a nie krasnali.
No no... krasnale rozrabiaki, uważaj bo sikają do mleka ;-)
OdpowiedzUsuńOzdoby choinkowe świetne. Szukam właśnie pomysłu na jakieś nietypowe. No proszę wystarczy zajrzeć na blogi, a tu same cudeńka.
Skarpeta piękna.... jejku... to już coraz bliżej do Świąt...
Ściskam :)
po prostu CUDA, CUDA OGŁASZAJĄ!i pokazują :)
OdpowiedzUsuńEkstra bombki... wypożycz krasnale;-)))
OdpowiedzUsuńSkarpeta pięknieje w oczach! w zasadzie już wygląda na gotową... ;-) Aż strach pomyśleć, jak mocne wrażenia szykujesz nam na finał ;-)
OdpowiedzUsuńA Twoje krasnale mnożą się jak... myszki w mojej spiżarni. Tylko pożyteczne zgoła inaczej.
Pozdrawiam!
Penelopo alez sie roszalalas :D cudownosci storzylas! Podziwiam Ci nieustajaco a skarpeta rosnie w oczach ... tzn jej wzor :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz, jak one takie robotne to na pewno w niejednym domu chętnie je przygarną, zawsze możesz oddać do adopcji :-)
OdpowiedzUsuńO w mordkę ale się narobiło ;-)
OdpowiedzUsuńRozmanażają się że hej, ale takie od razu duże ... nie ma dzieci krasnoludkowych ????
:-)
Buziaki kochana posyłam !!!
Bombeczki wspaniałe !!!!
Pozdrawiam Aga
śliczne skrzaciki :))
OdpowiedzUsuńAle cudnie się towarzystwo rozmnożyło! I jeszcze pracowite że hej! Wpadnijcie może do mnie? :)
OdpowiedzUsuńBombki kochane bardzo, mordka się do nich haha... :)
Przynajmniej krasnalom w tym kraju nie grozi niż demograficzny skoro tak dobrze sobie radzą i w takim tempie :)Podobają mi się te Twoje foto- aranżacje - to je naprawdę ożywia. Zdjęcia z nimi opowiadają jakąś historię. Bombki śliczne, szczególnie te z białą koronką - białą jak pierwszy śnieg (pewnie już niebawem). Haft - westchnę tylko... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak rozmnożą się jeszcze troszeczkę to ja poproszę o jednego takiego od świątecznych ozdóbek. Mnie chyba talentu brakuje! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż naprodukowałaś ... aaaa, raczej te krasnoludki , co się rozmnożyły nie wiadomo jak i nie wiadomo kiedy :) Piękne wszystko bez wyjątku ... Buziole ...
OdpowiedzUsuńBombki są rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńZdolne te krasnale ;)
Pozdrawiam!
Wspaniałe krasnale i ich ubranka ;-)))
OdpowiedzUsuńOzdobom przyklaskuje...
Cudne Twoje rzeczy ;-)
Czy ktoś wie, jak mnożą sie krasnale? Bo ja tu widzę, że ewidentnie przez pączkowanie :)
OdpowiedzUsuńBombki sa obłędne. A skarpetą jestem nieodmiennie zachwycona.
Śliczne ozdoby choinkowe,,
OdpowiedzUsuńWidzę że rodzinka krasnali rozmnaża się
Jakie śliczne krasnale! A jakie pracowite!!! No z takimi pomocnikami to tylko hurtowo, Penelopo!!!!
OdpowiedzUsuńDuża buźka!
No i wykrakałam!!! Ale całe szczęście, że trafiły Ci się pracowite a nie obiboki. I do tego jakie uzdolnione są:)
OdpowiedzUsuńPenelopko witaj milo:)
OdpowiedzUsuńKrasnale masz niespotykanie pracowite:) Przydalby mi sie "pomocnik" bo skoro nie da sie rozciagnac doby to...moze chociaz jeszcze jedna para rak??????????? ale do rzeczy:
Bombki sa sliczne, podobaja mi sie monochromatyczne ale te w szkocka krate....wymiekam. Co do skarpety...pracuje aktualnie nad jedna no ale moja przy Twojej odpada. Co z tego, ze konca nie widac...ja go przeczuwam, skoro to co widze TAK sie prezentuje! Wzor jest bardzo pracochlonny i precyzyjny. Widze, ze rysujesz...jakies kratki?? Czemu to sluzy? Pytam powaznie, widzialam juz u paru Osob ale sama nigdy nie rysowalam...
W kazdym razie podoba mi sie. Wszystko. Bombki w kratke i przyszla skarpeta to jednak moje typy:))
Pozdrawiam Cie Penelopko cieplutko:)))
"Krasnoludki rosną w lesie. Mają specyficzny zapach i
OdpowiedzUsuńbiałe brody. Występują pojedynczo. Gdyby się dało zebrać
ich garść, ususzyć i powiesić nad drzwiami - może mielibyśmy spokój."
Z. Herbert
Nie wiem czy Twoje krasnoludki mają specyficzny zapach, ale na pewno są urocze. I jak widać, w pojedynkę nie jest im zbyt wesoło ;)
Pozdrawiam!
Krasnalowa gromadka jak malina :) ale bombki też cudne :) Buziaki
OdpowiedzUsuńSame cuda, po prostu same cuda, zadziwiasz i inspirujesz, ogromnie cię podziwiam :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje bombki dla odmiany, mają fajne kształty. Cos mi się zdaje,że spróbuję podobne potworzyć:)
OdpowiedzUsuńGałgankowe bąbki prześliczne, za czerwieniami nie przepadam ale te beże to całkiem moja bajka. Mam nadzieję, że głowy mi nie urwiesz jak zrobię sobie podobne. Raz jeszcze dziękuję za pomoc przy blogu
OdpowiedzUsuńo kurcze ale piękności. Zachodzę w głowę co zrobić żeby i u mnie zalęgły się takie małe pracowite rączki???
OdpowiedzUsuńmyślę ze długo mi jeszcze szczęka się nie zamknie. podziwiam
a bombki czy bardziej bańki :) boskie
skarpeta to już wogóle mistrzostwo, te miliony krzyżyków niezmiennie podziwiam i czekam na skończony efekt. pozdrawiam
Nie dążyłam skomentować poprzednich krasnali,a tu widzę, że już cała kolonia się u Ciebie zalęgła:) I mnie by się taka przydała do ogarnięcia przedświątecznych przygotowań, ale brak mi talentów, żeby uszyć tego pierwszego Krasnala-Alfa, od którego można by rozmnażanie rozpocząć;)
OdpowiedzUsuńAle krasnale to trzeba karmić - najbardziej lubią ciasteczka maślane i mleko ;)
OdpowiedzUsuńBanda krasnali jes niesamowita. Bombeczki sa przepiekne. Bardzo mi sie podobaja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkrasnoludki są na świecie i basta :D
OdpowiedzUsuńBombki cudne, dobrze mieć taką pomoc Krasnych ludków ;) a skarpeta kiedy ją ukończysz będzie iście mistrzowskim dziełem sztuki!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Cudne krasnoludki, a bombki bardziej mi się Twoje podobają niż krasnalowe ;) Ale jedne i drugie śliczne! :))
OdpowiedzUsuńprześliczne bombki! (u nas, w Galicji, mówi się "bańki" - jakoś tak mniej terrorystycznie ;)))
OdpowiedzUsuńa więc: prześliczne banieczki!
Niech żyją krasnoludki!
Ach jak by mi się przydała taka para krasnali do pomocy! Bombeczki super, bardzo mi sie podobaja!
OdpowiedzUsuńNic tylko Ci pozazdrościć krasnoludków, które rozszalały się twórczo u Ciebie,a Ty z nimi:)
OdpowiedzUsuńI czerwone ludki i bombeczki SUPER!!!
Oj, płodne skubańce, płodne są. Ale jeśli przy tym pracowite ( a chyba tak sądząc po ilości przecudnych bombek) to niech się płodzą na zdrowie i Twój pożytek Penelopo.
OdpowiedzUsuńMoże zaczniesz wypożyczać te krasnale? Ślicznuchnofajniuchne
OdpowiedzUsuńWidac ze krasnalom podoba sie u Ciebie, i pewnie jeszcze nie jednego przygarniesz pod swoj dach;-)))
OdpowiedzUsuńBombki cudne te lniane urzekly mnie.
Pozdrawiam cieplutko
Och przydałyby się i mnie takie pracusie... ;)))
OdpowiedzUsuńPomysł gałgankowych ozdób przedni, widzę jeszcze piękną, anielską bombkę zdobioną decoupage:)
Pozdrawiam z "płaczącego" Białegostoku:)
Wszystko cud,miód i ...orzeszki!!!
OdpowiedzUsuńPomysł na bombki fantastyczny. Kibicuję Ci ogromnie przy skarpetce, ponieważ mam zamiar zamówić sobie podobną.Sama sobie zrobię prezent.W tym roku chyba jednak nie dam rady jej wyszyć.
Miłego dnia:)))
Myszko cudne krasnale, bombeczki też cudne i właśnie mnie wyprzedziłaś z tym pomysłem, ale jak mi się uda zrobię troszkę inne. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńOjojoj ale się narobiło- musisz dobrze pilnowac bo rozmnożą się jeszcze bardziej :) hihi
OdpowiedzUsuńCudowne ozdoby świąteczne poczyniłaś,
A skarpetka - wzdycham i zazdroszcze talentu
pozdrawiam
genialne są! :)
OdpowiedzUsuńHa ha ha ...krasnale pracowite ,ale i Ty nie zostajesz w tyle .Świetne ozdoby choinkowe wyczarowałaś. Właśnie coś podobnego chodziło mi po głowie ,by zrobić w tym roku do ozdobienia domu,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i moc uścisków ślę.
A mnie najbardziej oczarowały bombki!! I te kraciaste i lniane!
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁE!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam strychu bo może i u mnie takie krasnale by zamieszkały. Bombki też świetne.
Cudowności znalazłam na twoim blogu, poczułam sie jak w bajce:)
OdpowiedzUsuńCuda , cuda uszyłaś , nie wiem kiedy i jak to uczyniłaś , ale na pewno wiem ,że masz dodatkowo dwie ręce niż zwykli śmiertelnicy i wielki talent.
OdpowiedzUsuńHi,
OdpowiedzUsuńI like your blog, is beautiful!!!
Kisses from Brazil,
jud-artes
Jakie wspaniałe krasnale!!!! A i jakie pracowite, cuda wyprodukowały.
OdpowiedzUsuńA haftowana skarpeta już teraz zachwyca, z pewnością jak skończysz będzie wyglądac imponująco, i ileż to pracy; podziwiam.
Pozdrowienia z Leśnego Zakątka:)))
Przepiękne krasnoludki, zachwycające bombki, bardzo fajny pomysł na takie choinkowe ozdoby .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
PENELOPO
OdpowiedzUsuńAchachach...jakie cudne ::))
Niezłe krasnale,bombki wyszły im kapitalne .Ale ja wybieram te Twoje (;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pat
To Ci krasnoludki. Nie dość że urocze, mnożą się szybko to jeszcze takie cuda potrafią zmajstrować. Tylko pozazdrościć. A ja na strychy mieszkam a krasnoludków ani widu ani słychu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
krasnoludki podobno potrafią być bardzo złośliwe,więc uważaj na nie...miej je pod kontrolą....a poza tym serdecznie zapraszamy do nas na lawendowe candy..:)
OdpowiedzUsuńGromadka faktycznie sie powiekszyla:)
OdpowiedzUsuńJestem jednak pewna,ze tak fantastyczne towarzystwo sluzy kazdemu. Ozdoby swiateczne wspaniale. A haft...niesamowity i taki kolorowy. Ech...w powietrzu czuc juz swieta...
Napiszę króciutko: i haft na skarpecie, i bombki, i same krasnale są niesamowite, pomysłowe i śliczne
OdpowiedzUsuńPenelopo, nadal podziwiam Cię za Twoje zdolności, pomysłowość i pracowitość.
Pozdrawiam cieplutko:)
Jednak krasnoludki Dobre Wróżki są na świecie.
OdpowiedzUsuńNo sama nie wiem, co bym wolała, czy takie cudne bombeczki, czy krasnoludki, żeby mi takie śliczności szyły:)))
OdpowiedzUsuńPenelopo, słów brakuje na Twoją pracowitość i talent! Ale jak się jest w zmowie z krasnalami;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Wow ależ piękne:) Z takimi pomocnikami niestraszna ponura jesień:) Nie dość, że pomogą to jeszcze zmotywują do roboty:)
OdpowiedzUsuńCzy Wy wiecie czy nie wiecie, Krasnoludki sa na swiecie :) Co widac na zalaczonych zdjeciach :) Zazdroszcze tak przemilej gromadki, zwlaszcza, ze takie cudenka potrafia uszyc! Twoje dziela tez nie gorsze, bardzo mi sie podobaja, chyba powiele ten pomysl, jesli pozwolisz :)
OdpowiedzUsuńAj, i zapomnialam napisac, ze Twoja wyszywana skarpeta to istne dzielo sztuki! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńSame cudeńka !!! Piękne są !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ależ pomysłowa ta Twoja bombkowa produkcja:) Pozdrawiam ieplutko
OdpowiedzUsuńKrasnale są super, a pierwsze zdjęcie jest przeuroczo bajkowe, że ah...
OdpowiedzUsuń