Z każdym dniem próbuję pogodzić się z tym faktem. Może powinnam się już do tego stanu przyzwyczaić, bo przecież trudno już zliczyć który to raz przerabiamy ...a jednak to nie takie proste. Za każdym razem musi minąć trochę czasu bym przepoczwarzyła się w pełnoetatową Penelopę, bym doszła do tak oczywistych wniosków, że nie ma rady... że trzeba znowu wziąć się w garść i kolejny raz wystawić na próbę swoje siły, zdolności do przystosowywania się do niewygód bycia samej ... i przyjmować na swą wątłą klatę to, co przynoszą szare dni...bo przecież jestem dzielną dziewczynką... :/
Skończyło się znowu na jakiś czas moje komfortowe życie pod opiekuńczymi skrzydłami najwspanialszego Faceta na świecie... ech... oby do wiosny!
...a tymczasem każdego dnia z pokorną miną (jeszcze pewnie przez jakiś czas, mocno nieszczęśliwą) rankiem wstaję jako pierwsza i zaczynam swoje rządy i ...służbę.
Czas już najwyższy abym wzięła się do roboty ...znaczy się robótek jakichś, jak przystało na Penelopę, która wiernie oczekując Odysa oddawała się swojemu rękodziełu.
Tylko, że coś mi nie pasuje. Za oknem klimat zdecydowanie nie ten co trzeba (co ja bym teraz dała za śródziemnomorski ! ) ... a i po zalotnikach ani śladu ( a przydaliby się do odśnieżania chociażby).... ;)
...sami widzicie w jakich trudnych warunkach przyszło mi odgrywać rolę tej mitycznej rękodzielniczki.
W oczekiwaniu na wenę postanowiłam zrobić remanencik, czyli spis moich wypocinek, które wyprodukowałam w ubiegłym roku. Zanim dokończę mozaikę moich prac, pokażę te które jakoś umknęły po drodze i nie dane było im do tej pory zaprezentować się w progach mojego bloga.
Wspomnienie mojej ostatniej podróży przez Atlantyk ( to były piękne dni, ech! ) -serweta wyszyta haftem richelieu. Moja pierwsza. W końcu doczekała się prania, krochmalenia i solidnego prasowania. I tak się prezentuje.
Chronologicznie jako druga -torba na nuty. Uszyta na zamówienie Kasi na początku roku szkolnego. Ta z poprzedniego roku w kolorach różowo-błękitnych zdaniem córci była za bardzo siarzasta. No tak, wszak moja mała Księżniczka nie jest już aż tak mała aby paradować w różowych kolorach!
... i miśki niegodziwie pominięte w grudniowej prezentacji
Honorata i Władek
Proszę nie regulować odbiorników! ;) To nie są zdjęcia czarno-białe. To najprawdziwszy kolor ...szary.
Dwa kolejne są moja dumą, bo po wielu próbach, korygowaniu kolejnych błędów udało mi się opracować własne wykroje. Ufff!
Oto Ola.
...i Justyn -intelektualista wielki
... a tymczasem najwyższa pora dla mnie położyć się na małe spanko ...i żeby mi tylko śniegiem nie sypnęli anieli, bo mój biedny kręgosłup nie lubi rozrywek typu: machanie łopatą. Zdecydowanie woli igłą lub pędzlem ;)
Perfekcja ! Jak wszystko co tworzysz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to dobrze ze znowu jestes :) Choc Odysa brakuje (szkoda, wielka szkoda) to ciesze sie ze Ciebie moge przywitac...
OdpowiedzUsuńMam szczescie ze Twoje prace nie podlegaja zadnemu rankingowi, bo nie wiedzialabym co wybrac. Uwazam ze jestes wszechstronnie utalentowana, a wszystkie prace sa orginalne i bardzo starannie wykonane.
Serwetka fantazja, misie superslodkie, torba na nuty "supercool", ale najlepsze dzielo (naprawde profesjonalne, wszystko ma rece i nogi, wyjatkowo sympatyczne i milusinskie)...to Twoja coreczka - zdecydowanie najlepsza ;) pozdrawiam i sily w oczekiwaniu zycze...
No to trzymaj się :) Bierz się do pracy, to tęsknota trochę popuści swoje oplatające macki :) Cudeńka wychodzą spod Twoich rąk ... serweta śliczniutka, to wykonanie, perfekcja w połączeniu ze śnieżną bielą ... CUDO, torba fajna, a jaka modelka ... fiu, fiu, świetne miśki, a Ola i Justyn to po prostu majstersztyk ... są takie nasze ... no, jak miś uszatek :) Pozdrawiam serdecznie i cieszę się ogromnie, że więcej Cię tu teraz będzie :)
OdpowiedzUsuńTorba na nuty rewelacja!!! Że o powalających miskach nie wspomne :)
OdpowiedzUsuń:) :) :) Ps. serwetkę z takim samym haftem też mam w swoim dorobku, ale zrobina w latach 80... kiedy to zanurzona w hafcie richelieu mocno byłam.
OdpowiedzUsuńI...Penelopo oby do marca :) Pozdrawiam !
Podglądam tego bloga juz jakiś czas. Naprawde śliczne rzeczy Tworzysz, a te 2 ostatnie misie są prześliczne. Seretka jak dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńPenelopo życze sił w samotnym prowadzeniu domu i jeszcze większej weny twórczej, zachwycona jestem tym blogiem.
Pozdrawiam
Jak dobrze że jesteś
OdpowiedzUsuńPraca,praca,praca i praca na smutki i inne nieszczęścia.
Piękna serweta, perfekcja
misiaki śliczne a torba rewelacyjna, ona uszyta jest z jeansu czy ze skórek?
Misiaki urocze!Jak zresztą wszystkie rzeczy,które tworzysz!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia przesyłam!
Trzymaj się!
Miśki powaliły mnie na podłogę...
OdpowiedzUsuńleżę i jeszcze nie wstałam.
Piekne!!!!!
Jak dobrze , że już jesteś ... " morską tęsknotę " znam z dzieciństwa .. Tobie musi być jeszcze trudniej jako żonie ale nie jesteś sama i piekne rzeczy tworzysz , i ta twórczość pomoże Ci przetrwać te najtrudniejsze chwile ... aby do wiosny ! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie dobre słowa.
OdpowiedzUsuń* Jago -torbę uszyłam z dwóch par starych jeansów ( moich osobistych :))
Miski sa rewelacyjne i ta serweta tak piekna, ze az nie wyglada realnie.
OdpowiedzUsuńSliczna corcia z nowa torba:)
Zycie to czekanie, tylko czasem dlaczego tak dlugo?;)
Witam :) Jak tu miło i ciepło. Właśnie trafiłam na Twojego bloga i jestem oczarowana Twoimi pracami. Sama wyszywam trochę, więc Twoje prace-giganty mnie zachwyciły!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
http://www.magdalenaart.blogspot.com/
Witaj Penelopo
OdpowiedzUsuńMyslałam po cichu o Tobie co sie stało ze tak zamilkłas.Przyznam ze chodziły mi po głowie własnie te mysli ze byc moze wypłynełas gdzies na szerokie wody....wiele sie nie pomyliłam w przeczuciach ::))Wszystkie prace ktore pokazujesz naprawde klasa.Prawdziwy artyzm.Rzadko sie zdarza zeby byc tak wrzechstronnie uzdolnionym.I na koniec moje zale zawiadamiam ze smutkiem ze wszystkie emaile w mojej poczcie znikneły (jakis wiros)a wraz z nimi Twoja Ptasia stołowka i inne...::(((pozdrawiam i tak jak ty tesknie do srodziemnomorskich klimatow...
Penelopo, piękny richelieu, miśki perfect, torba - prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńTak to już w życiu bywa, że jedni "bogacą" się na "krzywdzie" drugich. Wyjazd Twojego Odysa, Ciebie smuci, a nas pewnie UBOGACI Twoimi nowymi, zawsze rewelacyjnymi pracami. Przecież z Odysem w domu nie miałabyś na nie tak dużo czasu, jak obecnie. O, ja okrutna!
Tak naprawdę podziwiam Was, że mimo tych rozłąk wracacie do siebie. Nie wszystkim się to udaje. Znam kilka historii z nieszczęśliwym zakończeniem z bliskiego mi otoczenia. Gratuluję siły uczuć! Pozdrawiam serdecznie
Jestes bardziej pracowita niz mitologiczna Penelopa. Wspaniale rzeczy robisz. Sa dopracowane i piekne po prostu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMyszo ogromnie się cieszę,że już jesteś:)))Serwetka wyszła idealnie,aż nie chce się wierzyć,że to pierwsza Twoja praca tą techniką.Torba jak i jej właścicielka-cudna.Misiaki wszystkie śliczne i takie przytulaśne.Masz ogromny talent!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie:)))
Misie są absolutnie cudowne!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza Ola podbiła me serce.
Serweta i torba śliczne.
Trzymaj się i nie dawaj! Też nie lubię zostawać sama... O nie lubię! Tylko Wasze rozłąki dłuższe... Podziwiam Cię, bo ja chyba nie dałabym rady.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przypomnienie o Dezyderacie w poprzednim poście.
Torba jest naprawdę rewelacyjna. Potwierdzam. Gdybym nosił torby na pewno chciałbym taką (bez serduszek:D) mieć:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo,że już jesteś Mario:-) Rozstań z Odysem nie zazdroszczę,mam nadzieję ,że ten czas szybko Ci upłynie,a my częściej oglądać będziemy mogły Twoje cudne prace:-)Miśki jak zawsze ...przeurocze słodziaki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
Jak dobrze, że znowu jesteś, już się zastanawiałam, czy znów nas nie opuściłaś na dłużej:0
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zwykle porażają doskonałością , czy to serwetka richelieu czy miśki, czy torebka dla córki... żadna technika nie ma dla Ciebie tajemnic:)
Domyślam sie ,ze oswajanie takiej tęsknoty ,jak Twoja ,bywa na początku bardzo trudne i sprawia ból...i nie sądzę,żeby tu jakies słowa były w aż tak bardzo pomocne.Jestes mocną kobietą i dookolnej rzeczywistości dasz radę.I sama najlepiej wiesz co CI przyniesie ukojenie.Masz zdolne ręce, chęci i piękne rzeczy potrafisz robic.Może to niedzisiejszy poglad ale bardzo wierzę w terapeutyczną moc pracy a już zwłaszcza takiej,którą się lubi.pozdrawiam bardzo.
OdpowiedzUsuńps.Justyn świetny i to imię....
Cieszę się, że już jesteś. Piękna rzeczy stworzyłaś. Misiaki przesłodkie nawet nie wiem, który podoba mi się najbardziej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam po wyróżnienia.
http://home-and-me.blogspot.com/2010/01/w-przerwie-planu-porzadkow-moc.html
W tym orku pewnie stworzysz jeszcze większe cuda :) sliczne jest wszytsko co wychodzi spod Twoich łapek :)
OdpowiedzUsuńPenelopo Kochana,trzymaj się dzielnie,jak przesłuchiwany partyzant-jak zwykle,dasz radę! Pozdrawiam Cię z serca z zaśnieżonego miasta mego ;-) :-) A prace-jak zawsze-wspa-nia-łe! Uściskaj Kasię i przekaż ukłony Odysowi :-) Oby do wiosny!
OdpowiedzUsuńMaja
Piękne prace!!! Zdolniacha z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPenelopo jesteś WIELKA! Twoje misie są przecudowne! A haftem richelieu interesuje się moja mama. Pomagam jej czasem naaciądać obrusy przy prasowaniu. To prawdziwa sztuka:) Twoja serweta rooobi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że potrafisz trwać w rozłące, bo ja bym uschła na wiór. Życzę wytrwałości i realizaci zamierzonych projektów!
Myszo...totalnie stesknilam sie za Twoimi postami.
OdpowiedzUsuńMisie sa fantastyczne. Gratuluje cudownego projektu!!! serwetka...nie moge sie napatrzec ...od jakiegos czasu nieustannie mysle o czyms tak pieknym, ale z uwagi na to,ze nigdy wczesniej tego nie robilam to wciaz zwlekam. Swieta Wielkanocne zblizaja sie wielkimi krokami, a ja baardzo potrzebuje tak wspanialej serwetki do koszyczka. czas chyba "zakasac" rekawy i zabrac sie do robotki.
Pozdrawiam cieplo i zycze duzo sily i usmiechu na nadchodzace dni...Ania
Myszko kochana ja wiem że ci smutno , ja jednak egoistycznie się cieszę bo zamiast zajmować się Odysem będziesz nas zaskakiwać cudnymi pracami a ja lubię je oglądać.Pozdrawiam cieplutko Jasmin straszna egoistka
OdpowiedzUsuńPiękne, klimatyczne rzeczy tworzysz. Oglądanie Twojego bloga to czysta przyjemność! Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńSerwetka perfekcyjna! Misie charakterne jak zawsze;)Rozłąka nie łatwa rzecz, ojciec mój całe życie na morzu, więc po części wiem co czujesz.Trzymaj się kochana.
OdpowiedzUsuńRzeczy które tworzysz są zjawiskowe, cudowne i perfekcyjnie wykonane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jaka cudna torba!! Sama taką bym chciała :)
OdpowiedzUsuńA misiaczki - małe słodziaki!
Och, Penelopo - takie masz zdolne rączęta!!
Pozdrawiam gorąco!
miśki są cudne :) Szczególnie Ola :) piekna :)
OdpowiedzUsuńrewelacja, jest panie bardzo utalentowana, nic jak tylko gratulowac...
OdpowiedzUsuń