poniedziałek, 16 listopada 2009

Christmas pudding


Zasadniczo nigdy nie lubiłam pichcic, ale, że w domu ktoś powinien gotowac to padło na mnie. Miałam pecha ;)
Przez wiele lat traktowałam kuchnię jako miejsce zsyłki, wręcz pracy niewolniczej. O bosze!, znowu obiad trzeba wymodzic! -wzdychałam niemalże każdego dnia. Dyc ja nie do takich rzeczy stworzona... Odbębniałam więc pańszczyznę, żeby tylko jak najszybciej uciec od garów. Starac się nie musiałam. Rodzinka z reguły i tak wychwalała moje jadło. A co mieli robic? ...tylko spróbowaliby narzekac a usłyszeliby formułkę, która cisnęła mi się na usta -a gotujcie sobie sami!
Uważałam czas spędzony w kuchni za stracony. Tyle z tym bałaganu a na koniec gary brudne i kolejna robota :/ Bez sensu...
Na szczęście dla rodziny, ta moja pasywna postawa kulinarna się zmienia. Podobno lepiej późno, niż wcale.
Jednak nawet w tym przeszłym, niechlubnym dla mnie czasie kucharzenia, dwa razy do roku zmieniałam się nie do poznania. To czas Świąt. Kuchenna krzątanina przedświąteczna zawsze sprawiała mi radośc i satysfakcję.
Uwielbiam święta w domu. Ich celebrowanie i przygotowania, które wprowadzają ten niecodzienny, podniosły nastrój, który kulminuje w dzień Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy.
Zasadą moją jest, aby menu świąteczne nie powtarzało się w czasie roku. Nie wyobrażam sobie zrobienia paschy w innym terminie niż Wielkanoc (chociaż to prawdziwe niebo w gębie), czy słodkości grudniowych w innej porze roku.
Takie moje dziwactwo. Na szczęście domownikom to się podoba.
Już na początku listopada w mojej kuchni zaczyna pachniec świętami :) ..a to za sprawą zaczynu na pierniki staropolskie i angielskiego świątecznego puddingu.
Od kilku lat ten tradycyjny angielski deser zagościł na naszym stole po kolacji wigilijnej i chyba juz tak zostanie.
Bardzo lubię jego przyrządzanie, bo przepis jet taki mocno tradycyjny, żeby nie powiedziec przaśny. Finał przygotowań - zawijanie specjału w płótno najbardziej mnie ekscytuje. Ach jak ja lubię takie klimaty :)
Tak więc do dzieła!


 SKŁADNIKI: * 1/2 szkl brandy
* 25 dag masła
* po 1/4 szkl brązowego i białego cukru
* 3 jaja
*1 szkl mąki
* 2 łyżeczki korzennych przypraw
* 25dag tartej bułki
*150 ml mleka
* 3/4 szkl sułtanek
*1,5 szkl mniejszych rodzynek np.koryntek
* 1 szkl daktyli (posiekane)
* 3/4 szkl susz. moreli (posiekane)
* 2/3 szkl migdałów (posiekane)
2/3 szkl smażonej skórki pomarańczowej

SOS - 750ml śmietany kremówki
        - 1/4 szkl brandy
        - laska wanilii
        - 6 żółtek
        - 5 łyżek cukru
        - 2 łyżki mąki ziemniaczanej
        - 6 łyżek mleka

Bakalie zalewamy brandy i przykryte zostawiamy do następnego dnia.
Masło ucieramy z cukrem i stopniowo wbijamy jajka, po czym dodajemy pozostałe składniki i nasączone alkoholem bakalie.


Dokładnie mieszamy drewnianą łyżką.
Płótno (spory kawałek; wcześniej wyparzony) rozkładamy na stolnicy i oprószamy mąką.


Na środku układamy kulę z masy bakaliowej i bardzo ciasno związujemy :))


wkładamy do dużego garnka z wrzątkiem i gotujemy pod przykryciem 4,5 (!) godz.
Wyjmujemy, osączamy i wystudzony wkładamy do lodówki na 2 (słownie dwa) miesiące ...ja popełniłam w tym roku przestępstwo i leżakowanie potrwa tylko 6 tyg ;)

Przed podaniem  masę bakaliową podgrzac we wrzątku przez 45min i przygotowac sos: śmietanę podgrzac z brandy i rozkrojoną wanilią. Żółtka utrzec z cukrem i cały czas mieszając zalac ciepłą śmietaną. Nadal mieszając doda mąkę rozprowadzoną z mlekiem. Podgrzewac (i mieszac) aż sos zgęstnieje (nie gotowac!)

Niestety dzisiaj nie pokażę Wam jak się prezentuje ten ciepły deser na stole. Musimy poczekac do Wigilii ...ale zapewniam, że już same zapachy, które wypełniły cały dom były niezłą degustacją ;)

                             ********  **********  ***********

16 komentarzy:

  1. No jestem pełna podziwu :)))
    świąteczny angielski pudding jest tradycją w mojej rodzinie odkąd sięgam pamięcią i nikt nie odważył się go robić raczej prosił o przysłanie bo przecież nigdzie nie można go dostać tylko w Anglii przed świętami ...Uwielbiam go i dzięki Tobie może odważę się go zrobić w przyszłym roku :))) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się apetycznie ! Myszka cudna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardo kuszący przepis, a Mysza prześliczna, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra dobra zrozumialam aluzje ;)
    Oczywiście zgadzam się, że pewne dania powinno się jadać raz do roku bo inaczej by się przejadły :/
    Dlatego też kutii nie robimy w ciągu roku itp. Puddingu nie jadłam - brzmi naprawdę ciekawie :)
    A i samej paschy nigdy nie maiłam okazji zjesć :( bo u mnie w domu się nie robiło... też będę musiała się skusić i ją zrobić ;) - na Wielkanoc ofkors :D ;)
    ściskam - Dagmara :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno lepiej pózno jak zapóżno...ja w kuchni czuję się podobnie,ani ona mnie nie lubi ani ja nie dażę jej uczuciem...i taki pudding jest dla mnie zdecydowanie awykonalny...a już poczułam jego zapach ech...
    Mysza cudna!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skład puddingu powalił mnie! Już nie mogę się doczekać wigilii, również dlatego, że pokażesz efekt:)
    Gratuluję cudnej niespodzianki!
    Cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. *Nettiko -a ja nigdy nie jadłam oryginalnego tego deseru. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wypróbujesz mojego przepisu i podzielisz się wrażeniami smakowymi :)
    * MariaPar, Lietdeco, Llooka -dziękuję za miłe słowa i ja Was pozdrawiam :)
    * Da-eSz -Dagmaro kochana, żadnej aluzji nie było, specjalnie zaznaczyłam,że to moje dziwactwo (bo to prawda -hihi) Długo dojrzewałam do tych zasad i wprowadzałam je sukcesywnie aż przybrały taką formę. Jakoś tak samo wyszło ...dobrych parę lat temu zorientowałam się, że to się stało :o :)
    A paschę polecam Ci gorąco. Mam naprawdę rewelacyjny przepis i specjalnie prześlę Tobie odpowiednio wcześniej przed Wielkanocą, żebys wypróbowała. (Jednym ze składników jest ...wytrzymały facet ;> )
    * Małgośka -jestem pewna, że i na Ciebie przyjdzie czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co za specjał! Ślinka cieknie:)
    Co do potraw o których mówisz, że jadasz je wyłącznie na święta- mam podobnie. Nie wszystkie oczywiście, ale w moim domu np. zupa grzybowa i karp po żydowsku oraz łazanki z makiem, jemy tylko raz w roku.To sprawia, że stają się potrawami wyjątkowymi, iście świątecznymi.Wprawiacie mnie w kompleksy z tymi przygotowaniami do Świąt, ja jestem daleko w tyle.Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  9. O jo joj, jakie smakolyki u Ciebie. Chyle czola. Sliczna niespodzianka. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Myszko kochana pozwolisz że tutaj hurtowo napiszę że podziwiałam króliczki i wzdychałam do aniołkowych serduszek a teraz dostałam ślinotoku przy opisie zmagań kulinarnych i poczułam zapach tak mocno że idę sobie coś zjeść, a miałam kolacji nie jadać.

    OdpowiedzUsuń
  11. :) spoko ;)
    To ja na ten przepis będę czekać przed Wielkanocą :) mówisz wytrzymały facet hmmm a to ciekawe :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W kuchni nieraz mam podobne odczucia ,chyba ,że robię eksperymenty kulinarne ,wtedy się wciągam ,z samej ciekawości jaki będzie efekt końcowy.
    Przepis na pudding zaciekawił mnie do tego stopnia ,że kto wie czy go nie popełnię.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurcze!!!Wpadam przy Tobie w kompleksy.Takiego wytwornego deseru jeszcze nie robiłam.Moje specjalizacja to kutia.Mysie serduszko jest śliczne.
    Miłego dnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. myszka taka cudna - niby tylko kilka krzyżyków - a taki słodki efekt

    a aromatu puddingu to mogę się tylko domyślać, sąsiedzi do Was nie walili drzwiami i oknami na poczęstunek? Przepis interesujący, to leżakowania jak piernikowe...a czy ja też mogłabym poprosić o przepis na paschę? Co roku szukam tego idealnego, ale jeszcze nie trafiłam :) też na święta mam zestaw potraw które są tylko na te dni, cały rok na nie czekamy, też dziwna widać jestem :)

    aha, zapomniałam, miałam przede wszystkim napisać o koniku - te ozdoby są z auchana, po dwie sztuki w komplecie były.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Małgosiaart, violcio11, jaśmin62, Ita, 5.monika, dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie.
    *Ushii- sąsiedzi akurat na wakacjach;) , a przepis na paschę niedługo Tobie wyślę.

    OdpowiedzUsuń
  16. wlasnie sprobowałam moj pudding wedeug tego przepisu i zawiodłam się, myslalam ze bedzie smaczniejsze

    OdpowiedzUsuń